6,31 mln dolarów to koszty postępowania oraz pierwsza rata grzywny za tuszowanie łamania przepisów antydopingowych przez skoczka wzwyż Daniła Łysenkę, którą World Athletics (WA) nałożyła na RusAF w marcu tego roku.

Pierwotnie Rosjanie mieli zapłacić karę do 1 lipca, ale federacji nie było na to stać. WA zgodziła się wydłużyć termin do 15 sierpnia dzięki wstawiennictwu ministra sportu Olega Matycina. Grzywnę ostatecznie udało się zapłacić dzięki środkom, które resort przekazał federacji.

Uregulowanie zobowiązań było warunkiem wznowienia programu ANA, czyli występów rosyjskich lekkoatletów w międzynarodowych zawodach jako sportowców neutralnych. Zapłacenie kary oznacza także, że World Athletics - zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami - może dopuścić do udziału w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich dziesięciu tamtejszych sportowców.

Czekają na to medaliści ostatnich mistrzostw świata: Maria Lasitskene (skok wzwyż), Anżelika Sidorowa (skok o tyczce) oraz Siergiej Szubienkow (bieg przez płotki). Dziś wciąż mają zakaz startów i zastanawiają się nad zmianą obywatelstwa.