OZZL popiera Katarzynę Pikulską - lekarkę walczącą w sądzie z TVP

„Jest trudne do pojęcia, że telewizja publiczna atakowała tych, którzy upominali się o godne warunki leczenia chorych i bezpieczne warunki pracy pracowników publicznej ochrony zdrowia” – pisze przewodniczący OZZL dr Krzysztof Bukiel.

Aktualizacja: 18.11.2019 11:10 Publikacja: 18.11.2019 10:42

OZZL popiera Katarzynę Pikulską - lekarkę walczącą w sądzie z TVP

Foto: tv.rp.pl

„Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wyraża poparcie dla dr Katarzyny Pikulskiej, jednej z organizatorów i czołowych uczestników pamiętnego protestu głodowego Porozumienia Rezydentów OZZL z roku 2017, w jej sporze sądowym z TVP" – czytamy stanowisku z 15 listopada.

Związkowcy zapewniają, że stanowczo sprzeciwiają się szkalowaniu kogokolwiek zabierającego głos w debacie publicznej oraz manipulowaniu informacjami w celu podważenia jego wiarygodności i dobrego imienia. „OZZL wyraża nadzieję, że TVP zmieni swoje postępowanie w tym zakresie, do czego przyczyni się odpowiedni wyrok sądowy" – zapewnia dr Krzysztof Bukiel.

Dr Katarzyna Pikulska ma za sobą rezydenturę z ortopedii. Jest wielokrotną uczestniczką misji humanitarnych w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Charyzmatyczna, była jedną z ulubionych rozmówczyń mediów podczas protestu głodowego medyków. 14 października 2017 r. główne wydanie „Wiadomości" TVP wykorzystało zdjęcia z jej prywatnego profilu na Facebooku do zilustrowania materiału o „lusksusowym" życiu lekarzy rezydentów. Zdjęcia zostały zrobione, między innymi, podczas misji humanitarnej w Kurdystanie.

Czytaj także:

Twarz protestu rezydentów walczy z TVP o godność

Choć lekarz towarzyszący dr Pikulskiej podczas misji od razu sprostował informację w mediach społecznościowych, publikując zdjęcia ukazujące pracę w szpitalu, na lekarkę wylała się fala hejtu, zarówno w internecie, jak i w życiu codziennym. Katarzyna Pikulska była nawet nagabywana we własnym mieszkaniu. Miała też kłopoty z dokończeniem specjalizacji.

Jak tłumaczy reprezentujący dr Pikulską mec. Robert Sagan, radca prawny z kancelarii Brudkowski i Wspólnicy, powództwo oparte jest na przepisach dotyczących dóbr osobistych: art. 23 i 24 kodeksu cywilnego, oraz braku rzetelności dziennikarskiej, czyli art. 12 prawa prasowego. - Osią sporu jest naruszenie prawa do wizerunku poprzez posłużenie się prywatnymi fotografiami i ich upublicznienie zarówno na stronie TVP, jak i w „Wiadomościach" bez zgody zainteresowanej. Co może ważniejsze, także manipulowanie informacjami, które naruszyło dobre imię dr Pikulskiej w oczach opinii publicznej – powiedział „Rzeczpospolitej" mec. Sagan.

Pierwsza rozprawa odbędzie się we wtorek o godz. 10.50 w Sądzie Okręgowym w Warszawie przy al. Solidarności 127. Towarzyszyć jej będzie organizowana przez Porozumienie Rezydentów OZZL pikieta zorganizowana pod budynkiem sądu pod hasłem „Walka o godność polskich medyków".

„Zarząd Krajowy Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy wyraża poparcie dla dr Katarzyny Pikulskiej, jednej z organizatorów i czołowych uczestników pamiętnego protestu głodowego Porozumienia Rezydentów OZZL z roku 2017, w jej sporze sądowym z TVP" – czytamy stanowisku z 15 listopada.

Związkowcy zapewniają, że stanowczo sprzeciwiają się szkalowaniu kogokolwiek zabierającego głos w debacie publicznej oraz manipulowaniu informacjami w celu podważenia jego wiarygodności i dobrego imienia. „OZZL wyraża nadzieję, że TVP zmieni swoje postępowanie w tym zakresie, do czego przyczyni się odpowiedni wyrok sądowy" – zapewnia dr Krzysztof Bukiel.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona