Bez snów o potędze

Mistrzem świata została Hiszpania. Polska skończyła turniej w Chinach na ósmym miejscu.

Aktualizacja: 15.09.2019 20:29 Publikacja: 15.09.2019 18:57

Bez snów o potędze

Foto: AFP

W finale zmierzyły się Hiszpania i Argentyna. Drużyna z Europy to etatowy uczestnik finałów wielkich imprez. W jej składzie brakowało kilku świetnych graczy m.in. Pau Gasola czy Serge'a Ibaki, ale do Chin przyjechały inne gwiazdy koszykówki: Marc Gasol, Sergio Llull czy Ricky Rubio. Dowodzona przez Facundo Campazzo i Luisa Scolę Argentyna zagrała świetny turniej, pokonała m. in. Serbię czy Francję, i zasłużenie walczyła o złoto.

Finał jednak przerósł Argentyńczyków. Już po pierwszej połowie pozwolili Hiszpanom na zbudowanie bezpiecznej przewagi. Hiszpania wygrała zasłużenie 95:75.

Polacy skończyli turniej na ósmym miejscu i wracają z Chin z tarczą. W kilku meczach zawodnicy Mike'a Taylora pokazali, że mogą być równorzędnym rywalem dla potentatów. Tak było chociażby w meczu o siódme miejsce, w którym trzeba było się zmierzyć z drużyną USA, złożoną z graczy NBA. Dla polskich koszykarzy to było ciekawe doświadczenie i nagroda. Okazało się, że amerykańska reprezentacja, bez największych gwiazd, musi się natrudzić, by pokonać biało-czerwonych. Mateusz Ponitka, Adam Waczyński i Aleksander Balcerowski błysnęli, a zwłaszcza dla tego ostatniego, którym interesują się zespoły NBA, może być to ważny występ.

Właściwie wszyscy w reprezentacji są wygrani. Taylor zamknął usta krytykom i zyskał ważny argument w rozmowach z prezesem PZKosz w sprawie przedłużenia kontraktu. Spośród zawodników najwięcej mówiło się o Ponitce, który imponował przygotowaniem fizycznym, wejściami pod kosz, mądrością w grze, kiedy idealnie wykorzystywał zachowania obrony rywali. Polacy osiągnęli wynik lepszy niż wiele uznanych drużyn. Warto jednak zachować proporcje i pamiętać, że z dnia na dzień Polska nie stała się koszykarską potęgą. Liga ma swoje problemy, na trybuny ciężko przyciągnąć kibiców (są chlubne wyjątki jak Włocławek, Toruń, Ostrów Wlkp.). Przed MŚ nazwiska kadrowiczów znali tylko najwięksi fani, bo w ostatnich latach koszykówka przegrywała nie tylko z futbolem, ale też siatkówką i piłką ręczną. Najzdolniejsi trafiali do innych sportów, może teraz ten trend się zmieni, bo koszykówka ma swoje pięć minut.

Zwłaszcza że jest szansa na podtrzymanie zainteresowania. W czerwcu 2020 roku reprezentacja Polski zagra w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Może nawet uda się taką imprezę zorganizować nad Wisłą. Jak wynika z informacji „Przeglądu Sportowego", trzeba światowym władzom za ten przywilej zapłacić, a kolejka chętnych jest długa.

Zanim to nastąpi, Polacy zaczną eliminacje do kolejnego EuroBasketu i w grupie zmierzą się z Hiszpanią, Izraelem i Rumunią. Do turnieju awansują trzy najlepsze drużyny. Możliwe, że w kwalifikacjach nie będą grali Ponitka i Balcerowski, bo przez konflikt na linii FIBA – władze Euroligi zawodnicy z najlepszych klubów Europy nie są zwalniani na mecze reprezentacji. Od tego sezonu w lidze przestaje obowiązywać przepis o obowiązku przebywania dwóch Polaków na parkiecie. Pytań i problemów jest dużo. Na razie jednak warto cieszyć się z sukcesu drużyny Taylora.

W finale zmierzyły się Hiszpania i Argentyna. Drużyna z Europy to etatowy uczestnik finałów wielkich imprez. W jej składzie brakowało kilku świetnych graczy m.in. Pau Gasola czy Serge'a Ibaki, ale do Chin przyjechały inne gwiazdy koszykówki: Marc Gasol, Sergio Llull czy Ricky Rubio. Dowodzona przez Facundo Campazzo i Luisa Scolę Argentyna zagrała świetny turniej, pokonała m. in. Serbię czy Francję, i zasłużenie walczyła o złoto.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Koszykówka
Afera bukmacherska w USA. Gwiazdy NBA tańczą z diabłem
Koszykówka
Jeremy Sochan w reprezentacji Polski. Pomoże nam obywatel świata
Koszykówka
Marcin Gortat na świeczniku. Docenił go nawet LeBron James
Koszykówka
Jeremy Sochan pomoże reprezentacji i zagra w Polsce. Zabierze nawet kucharza
Koszykówka
NBA. Jeremy Sochan lepszy od Brandina Podziemskiego. Zdobył 20 punktów