Na liście powołanych koszykarzy nie ma zaskoczeń. Selekcjoner zabierze do Wałbrzycha wszystkich zdrowych, z których korzystał w eliminacjach do mistrzostw świata w Chinach (31 sierpnia - 15 września). Obok doświadczonych graczy, takich jak Łukasz Koszarek, Mateusz Ponitka, Maciej Lampe, czy Aaron Cel są młodzi, którzy dostaną szansę pokazania się trenerowi: Łukasz Kolenda, Jakub Schenk, Aleksander Balcerowski czy Dawid Olejniczak.
Na liście powołanych brakuje oczywiście Marcina Gortata, który wielokrotnie deklarował, że z gry w kadrze zrezygnował, a namawiany nawet przez prezesa PZKosz mówił, że w mistrzostwach świata powinni dostać szansę występu koszykarze, którzy awans wywalczyli. Nie ma też, borykającego się z kontuzjami środkowego Przemysława Karnowskiego.
Właśnie z wysokimi graczami selekcjoner ma największy kłopot. Niedawno ciężką kontuzję wyleczył Tomasz Gielo i sam mówi, że nie wie, czy jest gotowy na występ w mistrzostwach świata. Niepewny jest też udział Lampego. Środkowy, który grał świetnie w eliminacjach i przylatywał na zgrupowania aż z Chin podobno obraził się na sztab i PZKosz przed ostatnim meczem z Holandią. W trakcie spotkania z Chorwacją poczuł w biodrze ból i chciał wyjechać na konsultację do lekarzy w Monachium, do których ma zaufanie. Sztab kadry i władze PZKosz namawiały zawodnika do pozostania, bo w ErgoArenie zaplanowano fetę z okazji awansu do MŚ w Chinach.
Namowy i brak akceptacji dla wyjazdu potraktował jako brak szacunku i brak wsparcia ze strony trenera.
Prezes Piesiewicz namawia podobno Lampego do gry, ale ten dyktuje warunki. Niedawno prezes PZKosz w wywiadzie dla portalu sportowefakty.pl stwierdził, że zawodnicy, którzy odmawiają występów w reprezentacji muszą się liczyć z konsekwencjami. Wygląda więc, że szanse na występ Lampego maleją.