Świat obiega właśnie informacja, że łazik NASA, wysłany ponad pięć lat temu na Marsa, znalazł właśnie potencjalne cegiełki życia w starożytnym marsjańskim jeziorze. Poszlaki istniały już wcześniej, ale teraz znaleziono pierwszy poważny dowód. Naukowcy uważają, że w kraterze Gale’a było jedno z największych jezior na Czerwonej Planecie. Miało to miejsce około 3,8 miliarda lat temu, a woda wypełniała jezioro przez około pół miliarda lat. Ślady materii organicznej znaleziono w skałach osadowych na dnie hipotetycznego jeziora. Zdaniem specjalistów mogą to być fragmenty łańcuchów bardziej złożonych związków organicznych.

Curiosity potwierdził również obecność metanu w atmosferze Marsa i gwałtowne, sezonowe wzrosty jego zawartości. Badacze stwierdzili, że nie mogą wykluczyć biologicznego pochodzenia gazu, przez analogię do Ziemi, gdzie większość metanu w atmosferycznego produkują ludzie, zwierzęta czy rośliny. Naukowcy twierdzą, że metan uwalniany jest ze zbiorników wodnych pod powierzchnią planety, co może być związane z życiem, które się w nich zadomowiło. Ich zdaniem zmiany stężenia metanu w atmosferze stanowią jeden z najbardziej przekonujących dowodów na obecne istnienie życia. Pomiary zawartości metanu wykonano w ciągu 4,5 roku ziemskiego, czyli trzy lata marsjańskie. Sezonowe wahania wykryto późnym latem na półkuli północnej i późną zimą na półkuli południowej. Ilość gazu wzrastała trzykrotnie. Zdaniem badaczy, to ogromny skok.

„Nie mamy żadnych dowodów na to, że metan powstaje w sposób biologiczny, ale nie możemy tego wykluczyć” - powiedział Christopher Webster z Nasa’s Jet Propulsion Laboratory in Pasadena, główny autor badania.