Bank zajmie konto przez pomyłkę

Bank Millennium nie zajął konta, gdyż miał dwie klientki o tym samym imieniu i nazwisku. Teraz sam musi spłacać dług, gdyż dłużniczka konto oczyściła.

Aktualizacja: 10.07.2015 09:17 Publikacja: 09.07.2015 18:37

Bank zajmie konto przez pomyłkę

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Sąd Najwyższy stwierdził w czwartkowym wyroku, że polecenie komornika o zajęciu konta to sprawowanie władzy, więc bank ma je wykonywać, a nie dyskutować z komornikiem.

Dwie Iwony K.

Komornik z Legionowa wszczął egzekucję 200 tys. zł długu od Iwony K. Skierował do Banku Millennium zawiadomienie o zajęciu jej rachunku i zakazie wypłat, które dotarło do banku 3 marca 2008 r. W zawiadomieniu nie było innych danych, a w banku konta miały dwie panie o tym samym imieniu i nazwisku.

Bank nie dokonał więc zajęcia rachunku, lecz wysłał następnego dnia pocztą pismo z prośbą o podanie dodatkowych informacji o dłużniku, jak NIP, PESEL itp. Komornik otrzymał je dopiero 12 marca 2008 r. W tym czasie dłużniczka, którą zgodnie z prawem komornik też zawiadomił o egzekucji, pobrała z rachunku właśnie ok. 200 tys. zł. Dalsza egzekucja już nic nie dała.

W tej sytuacji wierzyciel pozwał bank, domagając się wyrównania mu szkody. Bank, który naruszył przepisy dotyczące jego obowiązków w zakresie egzekucji z rachunków bankowych, odpowiada bowiem za wyrządzoną przez to wierzycielowi szkodę.

Sądy Okręgowy i Apelacyjny w Warszawie zasądziły żądaną kwotę, uznając, że przepisy procedury cywilnej nie przewidywały obowiązku bliższego oznaczenia dłużnika, natomiast umożliwienie Iwonie K. w ciągu kilku dni wypłat było rażącym niedbalstwem banku.

Najpierw blokada

Pełnomocnik banku mec. Adrian Sienkiewicz przekonywał Sąd Najwyższy, że bank ma obowiązek chronić swoich klientów. Przy kolizji z inną wartością, tj. szybkością i skutecznością egzekucji, powinny one ustąpić ochronie niczemu niewinnych klientów banku. Nie przekonał jednak SN, który utrzymał wyrok zasądzający od banku 200 tys. zł.

– Zajęcie konta to akt władzy, bank ma je wykonywać, a nie dyskutować z komornikiem – powiedział w uzasadnieniu sędzia SN Mirosław Bączyk. – Powinien zablokować oba konta, natomiast mógł się wstrzymać z dysponowaniem pieniędzmi do czasu wyjaśnienia u komornika, o którą Iwonę K. chodzi. I powinien skorzystać z szybszych form komunikowania się niż pisemna poczta. Zachowanie banku było rażącym niedochowaniem obowiązków.

– Gdy komornik dysponuje wyłącznie imieniem i nazwiskiem, ewentualnie adresem dłużnika, może dojść do trudności w jednoznacznej identyfikacji. Należy podzielić stanowisko SN, że bank winien zablokować rachunki osób o tym samym nazwisku i powiadomić komornika o przeszkodach w zajęciu i przekazaniu egzekwowanych kwot. W przeciwnym razie przymus państwowy stosowany przez komornika byłby iluzoryczny – mówi Rafał Fronczek, prezes korporacji komorniczej.

Jerzy Bańka - wiceprezes Związku Banków Polskich

Wyrok jest precedensowy i ważny, ale kontrowersyjny. Bank ma przede wszystkim chronić klienta i jego środki. Słusznie zatem nie wykonał dwuznacznego wezwania komornika do zajęcia konta, gdyż musiałby zająć dwa konta, także osoby niebędącej dłużnikiem. Stanowisko Sądu Najwyższego obciążające za owo nieporozumienie bank mogę wyjaśnić chyba tylko pewną niechęcią do banków. Wniosek może być jeden: należy sprecyzować procedury egzekucyjne, aby nie było takich sytuacji i aby bank nie musiał wybierać między interesem swojego klienta i wierzyciela. Przecież taka sytuacja może się zdarzyć ze zwykłym Janem Kowalskim. Czy bank ma wtedy blokować wszystkie konta?

Zawody prawnicze
Korneluk uchyla polecenie Święczkowskiego ws. owoców zatrutego drzewa
Zdrowie
Mec. Daniłowicz: Zły stan zdrowia myśliwych nie jest przyczyną wypadków na polowaniach
Nieruchomości
Odszkodowanie dla Agnes Trawny za ziemię na Mazurach. Będzie apelacja
Sądy i trybunały
Wymiana prezesów sądów na Śląsku i w Zagłębiu. Nie wszędzie Bodnar dostał zgodę
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego