Szybko rosną koszty modernizacji kolei

Wykonawcy zmieniają taktykę startowania w przetargach i przewidują mocny wzrost kosztów kontraktów. Inwestorzy zaczynają odwoływać przetargi.

Publikacja: 05.09.2018 21:00

Wzrost kosztów inwestycji na kolei to wspólny problem inwestorów i wykonawców – zgodzili się paneliś

Wzrost kosztów inwestycji na kolei to wspólny problem inwestorów i wykonawców – zgodzili się paneliści

Foto: Fotorzepa/Piotr Guzik

O trudnościach z modernizacją polskich kolei rozmawiali eksperci podczas panelu „Kolej na półmetku wielkiej modernizacji, bilans realizacji Krajowego Programu Kolejowego". Z raportu Instytutu Jagiellońskiego przedstawionego podczas spotkania wynika, że planowana wartość Krajowego Programu Kolejowego wynosi 66,4 mld zł, ponad połowę więcej niż poprzedniego Wieloletniego Programu Inwestycji Kolejowych, którego planowana wartość wynosiła 30,6 mld zł, ale jego wykonanie sięgnęło jedynie 22,7 mld zł.

Wyścigi inwestycji

Jako kluczowe zagrożenie Krajowego Programu Kolejowego autorzy raportu wskazali ryzyko wykonawcze, na co składają się m.in. deficyt zasobów i niedostępność pracowników, wynikająca także ze zbyt niskiej automatyzacji pracy, a także ryzyko przetargowe, finansowe i społeczno-gospodarcze.

Raport nie zaskoczył biorących udział w panelu prezesów spółek kolejowych. Był dla nich punktem wyjścia do refleksji nad zagrożeniem, jakie niesie szybki wzrost kosztów pracy.

– Zagrożenia są powszechnie znane, Wieloletni Program Inwestycji Kolejowych został zrealizowany w 53 proc. – powiedział Ireneusz Marchel, prezes PKP PLK.

Prezes zaliczył do zagrożeń stan potencjału wykonawców, którzy byli w stanie realizować projekty warte łącznie 8–10 mld zł, ale gdy wzrost cen sięga 20 proc., to potencjał firm powinien wzrastać proporcjonalnie. – Rosną ceny materiałów i robocizny, na rynku trudno o pracowników wyspecjalizowanych – mówił Marchel.

Koszty, koszty, koszty

Rosnące koszty pracy zaczęły już skłaniać firmy do rezygnacji z wygranych przetargów. Taki przypadek miał miejsce w Świnoujściu, gdzie firma poświęciła swoje wadium, by tylko wycofać się z kontraktu. Ireneusz Marchel stwierdził, że po przeanalizowaniu kosztów od 2012 do 2018 roku stwierdzono, że ceny na początku tego okresu były wyższe niż w latach 2015–2016. Gdy kalkulacje wykonawców w latach 2012–13 były rażąco niskie, PKP wzywała firmy na wyjaśnienia, ale wykonawcy mieli wtedy bronić swoich wyliczeń.

– To ciekawa rzecz, że firmy wykonawcze w Polsce mają się najgorzej w okresie boomu. Mamy bardzo dobrą koniunkturę, a wszystkie duże firmy narzekają – zauważył Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabag. Jego zdaniem kontrakty, które wiążą firmy wykonawcze na kilka lat do przodu, przesuwają ryzyko rynkowe za mocno w stronę wykonawców.

– Jednym z najważniejszych dziś tematów jest waloryzacja umów. Sytuacja (szybkiego wzrostu kosztów pracy – red.) nie była do przewidzenia nawet dla doświadczonych wykonawców. Mamy wrzesień 2018 r. Czy można dziś powiedzieć, jaki mam założyć limit na składki ZUS w 2019 r.? – pytał Trojanowski, który szacuje, że wzrost składek na ZUS w jego firmie oznacza dodatkowe 8 mln zł wydatków.

Skutek walki handlowej

– Nieciągłość na rynku jest zabójcza – przyznał Wojciech Orzech, prezes PKP Energetyka. Jego zdaniem w wyniku wojny cenowej, która wybuchła w latach 2015–2016, gdy na rynku było niewiele kontraktów i wykonawcy walczyli o klientów, firmy składały tak niskie kosztorysy, że nie miały szans wygenerować marży. Luka między kosztorysami inwestorskimi a zawieranymi kontraktami może sięgać nawet kilku miliardów złotych. – Będziemy się zastanawiali nad metodami, jak urealniać ceny w kosztorysach, ale podstawowy dziś problem to kontrakty już zawarte – powiedział Andrzej Bittel, wiceminister infrastruktury.

Resort szykuje się do przygotowania dokumentacji na roboty budowlane, które mają ruszyć w 2021 r.

Zdaniem szefa PKP Energetyka firmy zakładają dalszy wzrost kosztów, co powoduje że ich wyceny mocno przekraczają budżety inwestorów. – Zdarza się, że firmy wyceniają kontrakty o 80 proc. wyżej niż inwestor. Przetargi są odwoływane, a to przedłuża procedury – mówił Orzech.

Skąd brać specjalistów

Zdaniem prezesa PKP Energetyki największe ryzyko to zdolności wykonawcze firm i brak rąk do pracy. W przypadku firm, które potrzebują kadr o wąskiej specjalizacji, rekrutacja czy szkolenie pracowników może trwać wyjątkowo długo. Jak przyznał Orzech, szkolenie specjalistów od sieci energetycznych, by byli w stanie pracować i z wystarczającą jakością, i bezpiecznie, trwa nawet dwa lata.

Inne podejście do problemu mają eksperci niezwiązani bezpośrednio z branżą wykonawczą. Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, zapytany o inwestycje o jakiej wartości są w stanie wykonać polskie firmy, odparł. że z jego punktu widzenia jako wyborcy – priorytety leżą gdzie indziej.

– Wyborcy nie oczekują, by były inwestowane miliardy, a by powstawały wiadukty i kilometry dróg – powiedział Marcin Roszkowski.

 Szybko rosną koszty modernizacji kolei

O trudnościach z modernizacją polskich kolei rozmawiali eksperci podczas panelu „Kolej na półmetku wielkiej modernizacji, bilans realizacji Krajowego Programu Kolejowego". Z raportu Instytutu Jagiellońskiego przedstawionego podczas spotkania wynika, że planowana wartość Krajowego Programu Kolejowego wynosi 66,4 mld zł, ponad połowę więcej niż poprzedniego Wieloletniego Programu Inwestycji Kolejowych, którego planowana wartość wynosiła 30,6 mld zł, ale jego wykonanie sięgnęło jedynie 22,7 mld zł.

Wyścigi inwestycji

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił