Tylko zlecenie oskładkowane
Umowa o świadczenie usług dotyczy dokonania określonej czynności faktycznej, która nie musi prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Istotne jest tu więc wykonywanie ustalonych czynności. To umowa starannego działania.
Rozróżnienie między umową o dzieło a zleceniem ma istotne znaczenie na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych. Przy dziele obowiązek uiszczania składek istnieje tylko w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, gdy jest ona zawarta między stronami stosunku pracy. Po drugie, gdy wprawdzie wykonawca nie zawiera umowy o dzieło z własnym pracodawcą, ale w jej zakresie praca jest wykonywana na rzecz pracodawcy, z którym on pozostaje w stosunku pracy. Natomiast przy zleceniu co do zasady trzeba uiszczać składki. Tak stanowi art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 121 ze zm.).
Teatr i muzyka
W praktyce wiele wątpliwości budzi możliwość uznania za umowę o dzieło tej, której przedmiot ma charakter niematerialny. Dotyczy to np. koncertów, przedstawień artystycznych czy występów. Rozstrzygało to już orzecznictwo. Odnośnie do koncertu muzycznego wypowiadał się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 16 lipca 2015 r. (III AUa 282/15). Słusznie podniósł, że w takim przypadku wykonawca podejmuje się uzyskania rezultatu, wykonania oznaczonego dzieła (koncertu) za wynagrodzeniem, a nie zobowiązania starannego działania, a celem zamawiającego jest uzyskanie dzieła w postaci niematerialnej, tj. koncertu. Dlatego umowa ta przynosi konkretny rezultat i tylko on, a nie czynności do niego prowadzące, stanowi przedmiot umowy stron. Zwracano tu także uwagę, że w spornej umowie wykonawca zobowiązał się do organizacji i wykonania koncertu, czyli konkretnej imprezy, w konkretnym miejscu i dniu. Strony określiły też przedmiot, warunki i miejsce wykonania tego występu wokalnego wraz z koncertem muzycznym.
Można także wskazać na wyrok SN z 13 marca 1967 r. (I CR 500/66). Według niego umowa, w której strona zobowiązuje się do wykonania określonej produkcji artystycznej za wynagrodzeniem, ma cechy umowy o dzieło, a nie umowy-zlecenia. Treścią zobowiązania wykonawcy nie jest bowiem samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, ale oznaczony w umowie ich wynik w postaci wystawienia widowiska odpowiadającego pewnym z góry ustalonym warunkom. W takich przypadkach wolno posłużyć się umową o dzieło.
Artystyczna promocja
Uważam, że występ promocyjny, podczas którego wykonawcy realizują pokazy artystyczne, prezentują produkt, akcje zachęcające klientów do zakupu czy zabawy dla dzieci, również mogą być uznane za realizację umowy o dzieło. Warunek – te obowiązki musiałyby zostać konkretnie wskazane w umowie, wykonawcy realizowaliby je samodzielnie, a sama umowa miałaby charakter jednorazowy (nie była częścią stałej współpracy stron). Orzecznictwo sądowe wskazuje na zbliżone sytuacje, np. dotyczące prezentacji (wyrok SA w Szczecinie z 21 maja 2015 r., III AUa 756/14). Według niego przy dziele niematerialnym, które nie zostało zarejestrowane na odpowiednich nośnikach, rezultat spełnia się w sferze psychicznej odbiorców i w tej sferze może funkcjonować bez dalszego działania twórcy. Sąd apelacyjny uznał, że wykonawczyni doprowadziła do rezultatu w postaci prezentacji, która sama w sobie była produkcją artystyczną i stanowiła realizację umowy o dzieło.
Przykład
Firma zawiera umowy z muzykami, aktorami i konferansjerami na przeprowadzenie konkretnych występów artystycznych, przedstawień, pokazów. Umowy przewidują, że w określonym miejscu i czasie wykonawcy wystąpią w ustalonych przedstawieniach, na koncertach, pokazach artystycznych czy akcjach promocyjnych. Przyjęcie takich jednorazowych kontraktów może mieć charakter umowy o dzieło.