Prezentacja to też umowa o dzieło

Pokaz artystyczny czy prezentacja mogą mieć jednorazowy, niepowtarzalny charakter i wywoływać rezultat w sferze psychicznej odbiorców. Związane z nimi kontrakty nie będą obciążone składkami.

Publikacja: 24.03.2016 05:30

Prezentacja to też umowa o dzieło

Foto: 123RF

Nie ubywa kontrowersji dotyczących odróżnienia umowy o dzieło od zlecenia, a dokładniej od umowy o świadczenie usług. Nierzadko spory te pojawiają się przy okazji kontroli przeprowadzanej przez ZUS. Kwestionuje on fakt zawarcia umowy o dzieło, uznając ją za zlecenie. W konsekwencji stwierdza, że wykonawca podlega ubezpieczeniom społecznym, i ustala dla płatnika składki do zapłaty. Spory z tego zakresu trafiają też do sądów ubezpieczeń społecznych, gdyż firmy odwołują się do nich, nie zgadzając się z decyzjami ZUS.

Swobodne decyzje

W prawie cywilnym obowiązuje ogólna zasada swobody umów. W myśl art. 353

1

k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. W tych granicach wolno więc w pełni wybrać oraz ukształtować treść stosunku prawnego łączącego strony.

W myśl art. 627 k.c. przyjmujący zamówienie zobowiązuje się wykonać oznaczone dzieło, a zamawiający – zapłacić za nie wynagrodzenie. Zobowiązanie dotyczy wykonania określonego dzieła, o z góry oznaczonym wyniku, mogącego mieć charakter materialny, jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu. Natomiast według art. 734 § 1 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący je podejmuje się dokonać określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. Do umowy o świadczenie usług stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.).

Tylko zlecenie oskładkowane

Umowa o świadczenie usług dotyczy dokonania określonej czynności faktycznej, która nie musi prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Istotne jest tu więc wykonywanie ustalonych czynności. To umowa starannego działania.

Rozróżnienie między umową o dzieło a zleceniem ma istotne znaczenie na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych. Przy dziele obowiązek uiszczania składek istnieje tylko w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, gdy jest ona zawarta między stronami stosunku pracy. Po drugie, gdy wprawdzie wykonawca nie zawiera umowy o dzieło z własnym pracodawcą, ale w jej zakresie praca jest wykonywana na rzecz pracodawcy, z którym on pozostaje w stosunku pracy. Natomiast przy zleceniu co do zasady trzeba uiszczać składki. Tak stanowi art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2015 r., poz. 121 ze zm.).

Teatr i muzyka

W praktyce wiele wątpliwości budzi możliwość uznania za umowę o dzieło tej, której przedmiot ma charakter niematerialny. Dotyczy to np. koncertów, przedstawień artystycznych czy występów. Rozstrzygało to już orzecznictwo. Odnośnie do koncertu muzycznego wypowiadał się Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 16 lipca 2015 r. (III AUa 282/15). Słusznie podniósł, że w takim przypadku wykonawca podejmuje się uzyskania rezultatu, wykonania oznaczonego dzieła (koncertu) za wynagrodzeniem, a nie zobowiązania starannego działania, a celem zamawiającego jest uzyskanie dzieła w postaci niematerialnej, tj. koncertu. Dlatego umowa ta przynosi konkretny rezultat i tylko on, a nie czynności do niego prowadzące, stanowi przedmiot umowy stron. Zwracano tu także uwagę, że w spornej umowie wykonawca zobowiązał się do organizacji i wykonania koncertu, czyli konkretnej imprezy, w konkretnym miejscu i dniu. Strony określiły też przedmiot, warunki i miejsce wykonania tego występu wokalnego wraz z koncertem muzycznym.

Można także wskazać na wyrok SN z 13 marca 1967 r. (I CR 500/66). Według niego umowa, w której strona zobowiązuje się do wykonania określonej produkcji artystycznej za wynagrodzeniem, ma cechy umowy o dzieło, a nie umowy-zlecenia. Treścią zobowiązania wykonawcy nie jest bowiem samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, ale oznaczony w umowie ich wynik w postaci wystawienia widowiska odpowiadającego pewnym z góry ustalonym warunkom. W takich przypadkach wolno posłużyć się umową o dzieło.

Artystyczna promocja

Uważam, że występ promocyjny, podczas którego wykonawcy realizują pokazy artystyczne, prezentują produkt, akcje zachęcające klientów do zakupu czy zabawy dla dzieci, również mogą być uznane za realizację umowy o dzieło. Warunek – te obowiązki musiałyby zostać konkretnie wskazane w umowie, wykonawcy realizowaliby je samodzielnie, a sama umowa miałaby charakter jednorazowy (nie była częścią stałej współpracy stron). Orzecznictwo sądowe wskazuje na zbliżone sytuacje, np. dotyczące prezentacji (wyrok SA w Szczecinie z 21 maja 2015 r., III AUa 756/14). Według niego przy dziele niematerialnym, które nie zostało zarejestrowane na odpowiednich nośnikach, rezultat spełnia się w sferze psychicznej odbiorców i w tej sferze może funkcjonować bez dalszego działania twórcy. Sąd apelacyjny uznał, że wykonawczyni doprowadziła do rezultatu w postaci prezentacji, która sama w sobie była produkcją artystyczną i stanowiła realizację umowy o dzieło.

Przykład

Firma zawiera umowy z muzykami, aktorami i konferansjerami na przeprowadzenie konkretnych występów artystycznych, przedstawień, pokazów. Umowy przewidują, że w określonym miejscu i czasie wykonawcy wystąpią w ustalonych przedstawieniach, na koncertach, pokazach artystycznych czy akcjach promocyjnych. Przyjęcie takich jednorazowych kontraktów może mieć charakter umowy o dzieło.

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Kielcach

masz pytanie, wyślij e-mail, tygodnikpraca@rp.pl

Jakie różnice

Umowa o dzieło wymaga, aby starania wykonawcy doprowadziły do oznaczonego wyniku. Zlecenie czy umowa o świadczenie usług nie akcentują tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia. Tu elementem istotnym są starania, aby go uzyskać. W umowie o dzieło niezbędne jest zaś, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego wyniku, z góry określonego, mającego samoistny byt oraz obiektywnie osiągalnego i pewnego. Tak uznał Sąd Najwyższy w postanowieniu z 10 października 2013 r. (II UK 235/13).

Ponadto umowa o dzieło ma co do zasady jednorazowy charakter. Tak wskazał SN w wyroku z 12 sierpnia 2015 r. (UK 389/14). Stwierdził, że zarówno świadczenie zamawiającego, jak i wykonawcy dzieła uznawane są za działania jednorazowe. Jego ramy czasowe wyznacza powierzenie wykonania i realizacja dzieła.

Zawierając umowę o dzieło, należy pamiętać, że może ona zobowiązywać do wykonania określonego dzieła o charakterze materialnym, jak i niematerialnym. Przy czym może mieć ono postać ucieleśnioną (utrwaloną) lub nieucieleśnioną (nieutrwaloną). Ważne jest, aby przedmiot – dzieło – został określony tak, aby możliwa była jego identyfikacja. Natomiast sama nazwa umowy nie decyduje o określeniu jej charakteru, choć może wskazywać na wolę stron.

Nie ubywa kontrowersji dotyczących odróżnienia umowy o dzieło od zlecenia, a dokładniej od umowy o świadczenie usług. Nierzadko spory te pojawiają się przy okazji kontroli przeprowadzanej przez ZUS. Kwestionuje on fakt zawarcia umowy o dzieło, uznając ją za zlecenie. W konsekwencji stwierdza, że wykonawca podlega ubezpieczeniom społecznym, i ustala dla płatnika składki do zapłaty. Spory z tego zakresu trafiają też do sądów ubezpieczeń społecznych, gdyż firmy odwołują się do nich, nie zgadzając się z decyzjami ZUS.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów