- Pieniądze potrzebne są po to, by zbudować silny zespół i by młodzi wspinacze zdobywali doświadczenie na wyprawach przygotowawczych. Rozmawiamy z ministerstwem, próbujemy też pozyskać sponsorów z sektora prywatnego - tłumaczył Tomala.
W ramach przygotowań na początku 2019 roku Polacy będą chcieli najprawdopodobniej wyruszyć na Szczyt Awicenny (dawniej Pik Lenina), a latem zorganizowane zostaną dwie połączone wyprawy na Broad Peak i K2. W obydwa miejsca pojechać ma około 15 wspinaczy. Po letniej wyprawie ma zostać podany skład, który będzie atakował K2 zimą.
Tomala zadeklarował, że koszt wyprawy ma sięgnąć około 2 milionów złotych. Poprzednia wyprawa na K2 kosztowała 1,5 miliona, z czego dwie trzecie przekazało Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Himalaiści liczą, że tym razem resort znów znacząco wspomoże wyprawę. - Rozmowy z ministerstwem rozpoczęły się w maju czy czerwcu. Jesteśmy po kilku spotkaniach. Zbliża się okres budowania budżetu i składania wniosków do ministerstwa o finansowanie. Rozmowy są w toku. Odzew ministerstwa był bardzo pozytywny, więc mam nadzieję, że znajdą się pieniądze, by nam pomóc. Usłyszeliśmy, że jest na to szansa - mówił w rozmowie z Onetem Tomala.
- Niezależnie od pieniędzy publicznych szukamy sponsorów z sektora prywatnego. Byłoby super, gdybyśmy otrzymali deklarację z ministerstwa, że znacząco nam pomogą, ale na razie na to za wcześnie. Musimy poczekać do przyszłego roku. My będziemy oczywiście wnioskować o finansowanie tej wyprawy - dodał szef Polskiego Himalaizmu Zimowego