Morawiecki: Marzec'68 powinien być powodem do dumy

- Marzec ’68 dla Polski, Polaków którzy walczyli o wolność powinien być powodem do dumy - mówił premier Mateusz Morawiecki podczas zorganizowanej przez Uniwersytet Warszawski debaty "Marzec'68. Ogólnopolski Ruch Społeczny Przeciwko Komunizmowi”.

Aktualizacja: 07.03.2018 17:02 Publikacja: 07.03.2018 16:45

Morawiecki: Marzec'68 powinien być powodem do dumy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

- Obecny rząd czuje się spadkobiercą Marca'68 jako zrywu wolnościowego - mówił szef rządu.

Mówiąc o dziedzictwie Marca'68 premier podkreślił, że tamte wydarzenia są dla niego "symbolem drogi do wolności i symbolem Solidarności". - Bez Marca nie byłoby pewnie później Solidarności, Grudnia'70, Radomia, Ursusa nie byłoby Solidarności - mówił.

Premier podkreślił, że nie zgadza się z tymi, którzy uważają, że Marzec'68 powinien być dla Polaków powodem do wstydu.

- Ja uważam że przede wszystkim Marzec ’68 dla Polski, Polaków którzy walczyli o wolność powinien być powodem do dumy - przekonywał.

Morawiecki przypomniał, że PRL, w którym protesty studentów stały się pretekstem do antysemickich czystek w kraju "nie był państwem niepodległym, suwerennym". Dodał, że ówczesna Polska "swoje kroki polityczne, działania społeczne i społeczno-polityczne" uzależniała "od Moskwy". 

Premier mówił też o "nieprawdziwej i niepięknej" mitologii Marca'68, która "nie ma nic wspólnego z wolnymi Polakami, z Polską, która pragnęła wolności i o tę wolność walczyła".

Morawiecki mówił też, że zamierza walczyć z antypolonizmem, z którym chce się zmagać tak skutecznie jak "nasi żydowscy bracia walczą z antysemityzmem".

W 1968 roku po zdjęciu przez komunistyczne władze wystawianych w Teatrze Narodowym "Dziadów" Kazimierza Dejmka z afisza, co - wraz z relegowaniem z uczelni Adama Michnika i Henryka Szlajfera - doprowadziło 8 marca do protestów studenckich w Warszawie, brutalnie stłumionych przez ówczesną władzę. Wydarzenia te stały się pretekstem do przeprowadzenia antysemickiej czystki w Polsce - do wyjazdu z kraju zmuszono nawet 20 tys. osób żydowskiego pochodzenia.

- Obecny rząd czuje się spadkobiercą Marca'68 jako zrywu wolnościowego - mówił szef rządu.

Mówiąc o dziedzictwie Marca'68 premier podkreślił, że tamte wydarzenia są dla niego "symbolem drogi do wolności i symbolem Solidarności". - Bez Marca nie byłoby pewnie później Solidarności, Grudnia'70, Radomia, Ursusa nie byłoby Solidarności - mówił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia
Klub Polaczków. Schalke 04 ma 120 lat
Historia
Kiedy Bułgaria wyjaśni, co się stało na pokładzie samolotu w 1978 r.
Historia
Pomogliśmy im odejść z honorem. Powstanie w getcie warszawskim
Historia
Jan Karski: nietypowy polski bohater
Historia
Yasukuni: świątynia sprawców i ofiar