Zapowiedziane w ubiegłym tygodniu przejęcie kontroli nad Pekao, Pioneer Pekao TFI i Pekao Pioneer PTE przez PZU zwiększy rolę państwa w kilku spółkach.
Państwo za pośrednictwem Pekao, Pioneera, TFI PZU, PKO TFI, OFE PZU Złota Jesień, Pekao OFE i paru innych spółek będzie miało prawie 69 proc. głosów na walnym zgromadzeniu Polimexu-Mostostalu. Pekao i fundusze Pioneera mają teraz ponad 33 proc. Polimexu, więc przejęcie ich przez PZU sprawi, że budowlana firma stanie się – pośrednio – państwowa. W przypadku Polimexu będzie to zresztą przypieczętowanie stanu faktycznego, bo firma, finansowana przez Agencję Rozwoju Przemysłu, jest już dziś kontrolowana przez państwo.
Przejęcie Pioneera przez PZU sprawi, że państwowe fundusze będą miały największy udział – 19,7 proc. – w głosach na walnym zgromadzeniu Pozbudu. To jednak nie oznacza, że będą mogły decydować, bo bracia Tadeusz i Roman Andrzejakowie mają wspólnie 27,3 proc. głosów na WZ. – Państwowy akcjonariusz jest dobry jak każdy inny – mówi Roman Andrzejak, wiceprezes Pozbudu. – My z bratem jesteśmy otwarci na współpracę ze wszystkimi udziałowcami. Koncentrujemy się na działalności operacyjnej spółki, a nie na polityce. Bardziej od tego, czy inwestorzy kontrolowani przez państwo będą mieli duży udział w naszej spółce, martwi nas dramatyczna sytuacja w zamówieniach publicznych.
Nie liczy przy tym, że duży udział państwowych funduszy w akcjonariacie cokolwiek zmieni w tym zakresie. – Z pustego i Salomon nie naleje. Przetargów jest po prostu bardzo mało – kwituje wiceprezes Pozbudu.
W jubilerskim Briju państwo – pośrednio – stanie się jednym z największych akcjonariuszy po Przemysławie, Tomaszu i Jarosławie Piotrowskich, którzy mają po 16,7 proc. udziałów w głosach, wobec 10,8 proc. połączonych sił Pioneera, TFI PZU i Pekao OFE. – Trudno się odnieść do tej sytuacji, nie mieliśmy do tej pory doświadczeń ze Skarbem Państwa w akcjonariacie – mówi Tomasz Piotrowski, wiceprezes Briju.