Biedroń odnosząc się do strajku nauczycieli skrytykował brak zaangażowania prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego w rozmowy ze strajkującymi pracownikami oświaty - czytamy w Onecie. 

- Pamiętam, kiedyś życzyłem dobrze panu prezydentowi i jego prezydenturze. Nie głosowałem na niego, ale został moim prezydentem. Myślałem, że odetnie pępowinę od Jarosława Kaczyńskiego. Do tego nie doszło - mówił lider Wiosny w rozmowie z Onetem. 

Biedroń przekonywał też, że w dysponowaniu pieniędzmi budżetowymi "język rozdawnictwa nie jest fair". - To są pieniądze nas wszystkich. Czy gdy inwestujemy w drogi, to mówimy o rozdawnictwie? Czy gdybyśmy dali nauczycielom, to będzie rozdawnictwo? Nie - mówił.

Lider Wiosny skrytykował też PiS za zapowiedź przyznawania dopłat na krowy i świnie dla rolników z pieniędzy unijnych (taką obietnicę Jarosław Kaczyński złożył w czasie ostatniej konwencji wyborczej PiS). - To jest poniżające dla wszystkich tych, którzy protestowali i nic nie otrzymali - lekarzy, niepełnosprawnych - mówił.