ZNP pisze do Morawieckiego. Chce odwołania Zalewskiej

Związek Nauczycielstwa Polskiego zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z wnioskiem o odwołanie z funkcji szefa MEN Anny Zalewskiej. Zarzuca jej "dewastację systemu edukacji, ideologizację procesu kształcenia i ograniczenie autonomii nauczycieli".

Aktualizacja: 27.03.2018 14:46 Publikacja: 27.03.2018 14:13

ZNP pisze do Morawieckiego. Chce odwołania Zalewskiej

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

ZNP wystosował w tej sprawie list do premiera, w którym wylicza dziesięć powodów, dla których minister powinna zostać odwołana. Związek pisze m.in. o "spowodowaniu chaosu organizacyjnego i kadrowego w szkołach", "pozorowaniu dialogu oraz posługiwaniu się nieprawdą i manipulacją" oraz "pauperyzację środowiska pracowników oświaty".

"Ostatnie miesiące to czas upominania się o spokój w polskiej szkole, to przeciwstawianie się pomysłom na dewastację systemu edukacji, ideologizację procesu kształcenia i ograniczenie autonomii nauczycieli. To bezustanna walka o zachowanie wysokiej jakości kształcenia, wynikająca z przekonania wielu środowisk, że wypracowany i doskonalony przez kilkanaście lat system sprawdził się i przyniósł wymierne efekty edukacyjne. To, co zostało przez lata wypracowane ogromnym wysiłkiem nauczycieli, rodziców, pracowników oświaty i samorządów terytorialnych, na skutek działań Ministra Edukacji Narodowej, zostanie zaprzepaszczone" - czytamy we wniosku ZNP.

Związek nazywa reformę edukacji, która została wprowadzona we wrześniu 2017 roku "nieprzygotowaną, chaotyczną, niezwykle kosztowną, krytykowaną przez liczne środowiska oświatowe, akademickie i dużą część rodziców". "Twarzą tych zmian jest minister edukacji Anna Zalewska" - podkreśla organizacja.

"Reforma ograniczyła szanse edukacyjne polskich uczniów, likwidując najlepiej wyposażone szkoły w Polsce i skracając o rok kształcenie ogólne. Powstały duże, zatłoczone szkoły podstawowe, pracujące na dwie, a nawet trzy zmiany. W roku 2019 nastąpi kumulacja roczników w liceach i technikach, a ponadto obserwujemy tłok w przedszkolach i brak miejsc dla trzylatków. Skrócenie o rok nauki ogólnej przed przejściem do kształcenia zawodowego może wpłynąć niekorzystnie na poziom wiedzy społeczeństwa i spowodować zawężenie kształcenia umiejętności radzenia sobie z wyzwaniami, które trudno obecnie zdefiniować" - ostrzegają nauczyciele

ZNP zwraca też uwagę na opinię rzecznika praw obywatelskich, który zwracał uwagę, że w nowej podstawie programowej "nie uwzględniono w wystarczającym stopniu treści dotyczących praw człowieka, wielokulturowości, przeciwdziałania dyskryminacji i stereotypom".

"Wdrożona przez minister edukacji Annę Zalewską reforma systemu oświaty przyniosła również wiele zagrożeń dla statusu pracowniczego i autonomii w wykonywaniu zawodu nauczyciela" - uważają autorzy wniosku do premiera. "Minister edukacji w dalszym ciągu nie przyznaje, że w wyniku reformy edukacji nauczyciele utracili pracę i będą ją tracić w czasie stopniowego likwidowania gimnazjów, czyli do roku 2019" - dodają.

Związek zwraca też uwagę na niekorzystne ich zdaniem zmiany w Karcie Nauczyciela oraz forsowanie "opresyjnego i nieprzemyślanego" systemu oceny pracy nauczycieli, który ma obowiązywać od września br.

"Ponadto wydatkowanie olbrzymich kwot na pokrycie kosztów związanych z wdrożeniem reformy, reformy która nie przyniosła oczekiwanych efektów, budzi uzasadniony sprzeciw społeczny" - podkreśla na koniec Związek Nauczycielstwa Polskiego. List do premiera został jednogłośnie przez zarząd główny ZNP.

ZNP wystosował w tej sprawie list do premiera, w którym wylicza dziesięć powodów, dla których minister powinna zostać odwołana. Związek pisze m.in. o "spowodowaniu chaosu organizacyjnego i kadrowego w szkołach", "pozorowaniu dialogu oraz posługiwaniu się nieprawdą i manipulacją" oraz "pauperyzację środowiska pracowników oświaty".

"Ostatnie miesiące to czas upominania się o spokój w polskiej szkole, to przeciwstawianie się pomysłom na dewastację systemu edukacji, ideologizację procesu kształcenia i ograniczenie autonomii nauczycieli. To bezustanna walka o zachowanie wysokiej jakości kształcenia, wynikająca z przekonania wielu środowisk, że wypracowany i doskonalony przez kilkanaście lat system sprawdził się i przyniósł wymierne efekty edukacyjne. To, co zostało przez lata wypracowane ogromnym wysiłkiem nauczycieli, rodziców, pracowników oświaty i samorządów terytorialnych, na skutek działań Ministra Edukacji Narodowej, zostanie zaprzepaszczone" - czytamy we wniosku ZNP.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko