Wyciek ujawniono kilka dni temu. Osobiste dane 533 milionów użytkowników Facebooka pojawiły się na hakerskim forum w Internecie. Wśród nich są dane blisko 2,7 miliona użytkowników z Polski. Wyciekły nazwiska, numery telefonów, adresy zamieszkania, a także udostępniane lokalizacje, poprzednie lokalizacje, daty urodzenia, biografie, daty utworzenia konta czy status związku, a czasem także adresy e-mail.
Zdaniem Rzecznika Finansowego przechwycone dane mogą służyć jako narzędzie do kradzieży tożsamości lub przełamania innych zabezpieczeń. Rzecznik już teraz zaleca podjęcie odpowiednich kroków i wytworzenie nawyku ochrony danych osobowych przez każdego użytkowników internetu w komputerze, smartfonie czy tablecie.
- Pamiętajmy, że telefon od nieznajomej osoby może pochodzić od oszusta. Nawet jeśli dzwoniąca osoba podaje nam nasze dane celem uwiarygodnienia kontaktu, dane te mogą pochodzić z wycieku. Zwracajmy także większą uwagę na otrzymywane od nieznajomych wiadomości e-mail i sms – te także mogą zawierać złośliwe oprogramowanie służące do oszustw lub kradzieży - radzi Rzecznik.
Wyciek adresów e-mail może pozwolić oszustom na podszycie się m.in. pod banki, w których znajdują się nasze rachunki. Wówczas powstaje niebezpieczeństwo kradzieży zgromadzonych na nim pieniędzy. Dążąc do minimalizacji wystąpienia tego ryzyka, warto sprawdzić, czy bank, z którego usług korzystamy, posiada silne uwierzytelnienie dla wszelkich możliwych rodzajów czynności.
- Jedną z częstszych form ataku jest wiadomość do zaktualizowania swoich poufnych danych. Inną formą oszustwa jest tzw. oszustwo "na dopłatę" polegające na podszyciu się pod kurierów, firmy energetyczne, komorników lub urzędy celem nakłonienia do dokonania opłaty przez kliknięcie w link prowadzący do fałszywej bramki płatności. Zachowajmy czujność w przypadku otrzymania takiego linka. Znacznie bezpieczniej będzie samodzielnie wprowadzić w przeglądarce adres strony banku lub skorzystać z utworzonej wcześnie samodzielnie zakładki - sugeruje Rzecznik.