Polskie przedsiębiorstwa próbują sięgać coraz dalej

Ekspansja na dalekie rynki jest ryzykiem, ale może przynieść znacznie większe zyski niż w przewidywalnej i bezpiecznej Europie.

Publikacja: 17.05.2016 22:00

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak

Polskie firmy czują się coraz pewniej na zagranicznych rynkach. Ubiegłoroczny wzrost polskiego eksportu na poziomie 7,8 proc. rok do roku i dodatni bilans handlowy pokazał, że polscy producenci stają się coraz bardziej konkurencyjni. Utrzymanie tego wysokiego tempa wymaga jednak mocniejszego zwrócenia się ku nowym rynkom.

Słabszy wzrost za pierwszy kwartał 2016 – tylko o 1,7 proc. (licząc w euro) – może być sygnałem, że główni odbiorcy polskich towarów, czyli najbardziej rozwinięte kraje Unii Europejskiej, nie będą już tak chłonni jak do tej pory.

Perspektywicznym regionem zarówno dla eksportu, jak i bezpośrednich inwestycji ma być Afryka. Szanse dla polskich producentów niesie szybki wzrost gospodarczy kontynentu. Sześć z dziesięciu najszybciej rozwijających się gospodarek to kraje afrykańskie.

Na początek Senegal

Ponad połowa polskiego eksportu na kontynent afrykański wysyłana jest do Afryki Północnej. Polskie wyroby trafiają do Algierii, Egiptu, Libii, Maroka, Sudanu i Tunezji. Z kolei do Senegalu trafiły inwestycje Grupy Azoty: firma kupiła tam udziały w firmie posiadającej koncesję na eksploatację złóż fosforytów, które będzie mogła przetwarzać i sprzedawać, budując lokalny rynek. A to dopiero początek. Senegal ma być przyczółkiem, z którego będzie można prowadzić ekspansję, także eksportową, na inne afrykańskie rynki.

Coraz większe znaczenie odgrywa w polskim eksporcie Azja. Duży potencjał wzrostu oferują Chiny, ale także Wietnam i Malezja. Z Azją powiązane są rynki państw Zatoki Perskiej.

Jedną z eksportowych polskich specjalności z szansami na zawojowanie tamtejszych rynków są produkty spożywcze. Ale nie tylko: możemy tam eksportować produkty przemysłu zbrojeniowego i materiały budowlane. Tamtejsi konsumenci są bogaci, nie oszczędzają, więc możemy pokazać produkty, które nas wyróżniają: wysokiej klasy okna czy luksusowe jachty.

Kolejny obiecujący rynek to Indie, których atutem jest ogromna siła nabywcza. Szanse mają tam producenci żywności, ale także eksporterzy z branż przemysłowych. Polski sektor górniczy mógłby angażować się w programie modernizacji indyjskich kopalń; w projektowanie, głębienie szybów, dostawy maszyn i urządzeń do wydobycia czy wzbogacania i sortowania węgla.

Potencjał do ekspansji polskich przedsiębiorstw daje także Ameryka Łacińska. Blisko 600 mln mieszkańców i rozwijające się tamtejsze gospodarki mogą dać szanse na osiąganie znacznie większych zysków niż na konkurencyjnych rynkach europejskich oraz perspektywę ekspansji na kolejne kraje kontynentu.

Obiecująca jest m.in. Brazylia ze względu na wielkość rynku, Meksyk rosnący dzięki strategicznemu położeniu, w tym bliskości USA, czy też Chile dające szanse na eksport producentom branży wydobywczej. Ten ostatni kraj stał się także celem ekspansji miedziowego kombinatu KGHM, a jednocześnie największą polską inwestycją zagraniczną.

Nowe możliwości

Przed polskimi przedsiębiorcami otwierają się także całkowicie nowe kierunki. Przykładem jest Iran, gdzie szlaki zaczął przecierać Ursus. Według prezesa Ursusa Karola Zarajczyka podpisana umowa ze spółką Motorsanan of Iran Tractor ma być punktem wyjścia do szukania na Bliskim Wschodzie kolejnych perspektyw rozwojowych.

Wkrótce polscy przedsiębiorcy będą także podbijać Arktykę. W związku ze strategią dywersyfikacji źródeł energii w Polsce perspektywicznymi towarami importowymi z Arktyki są surowce energetyczne. Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji zagranicznych dla polskiej branży stoczniowej obiecujące może być otwarcie szlaku żeglugowego na północy. Niewykluczone, że tym rejonem zainteresują się polskie biura podróży.

Polskie firmy czują się coraz pewniej na zagranicznych rynkach. Ubiegłoroczny wzrost polskiego eksportu na poziomie 7,8 proc. rok do roku i dodatni bilans handlowy pokazał, że polscy producenci stają się coraz bardziej konkurencyjni. Utrzymanie tego wysokiego tempa wymaga jednak mocniejszego zwrócenia się ku nowym rynkom.

Słabszy wzrost za pierwszy kwartał 2016 – tylko o 1,7 proc. (licząc w euro) – może być sygnałem, że główni odbiorcy polskich towarów, czyli najbardziej rozwinięte kraje Unii Europejskiej, nie będą już tak chłonni jak do tej pory.

Pozostało 85% artykułu
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze