Pierwsze miejsce zestawienia zajmują Bermudy, zaraz przed Kajmanami. Dalej są kolejno: Holandia, Szwajcaria i Singapur, a potem Irlandia i Luksemburg. Zostały uznane przez organizację humanitarną Oxfam za najgorsze raje podatkowe na świecie, a więc najbardziej pozbawiające inne państwa dochodów podatkowych.
Oxfam oceniał kraje biorąc pod uwagę trzy kryteria: wielkość stopy podatku dochodowego od firm, tzw. zachęty (lub ich brak) do płacenia podatku oraz współpracę (lub jej brak) z międzynarodowymi służbami walczącymi z unikaniem opodatkowania.
Za bardzo odbiegające od normy Oxfam uznał kraje, w których CIT jest przynajmniej o połowę mniejszy od średniej światowej z ostatnich 10 lat, czyli mniejszy niż 12,5 proc. Dla porównania, średni podatek dochodowy od osób prawnych wynosił w tym okresie 24,9 proc.
Ranking – jak wyjaśnia Oxfam – powstał w celu pokazania krajów, gdzie wielkie korporacje wiodą prosperujące życie, natomiast rdzennych obywateli nie stać na zakup podstawowych dóbr. Mniejsze wpływy podatkowe to mniej funduszy na pomoc dla biedniejszej części społeczeństwa – czyli brak możliwości dofinansowania edukacji czy opieki zdrowotnej.
Na Bermudach, stanowiących terytorium zależne Wielkiej Brytanii, można założyć kilka rodzajów spółek, z czego największe znaczenie ma jeden typ – Bermuda Exempt Company (czyli „spółka zwolniona"). Jej fenomen polega na tym, że nie ma ona obowiązku płacenia podatku dochodowego, podatku od towarów i usług czy podatku od zysków kapitałowych. Oxfam pokazuje, że firmy międzynarodowe „wypracowały" łącznie w 2012 roku na Bermudach zysk równy 80 mld dolarów, większy niż łączny ich zysk w Japonii, Chinach, Niemczech oraz Francji. Agencja Rozwoju Wysp Bermudzkich zaprotestowała przeciwko rankingowi Oxfamu, argumentując, że wyspy te mają ogromny wpływ na globalną gospodarkę.