Bliżej globalnego podatku dla wielkich korporacji

Bruksela od lat zabiega o sprawiedliwe opodatkowanie międzynarodowych koncernów. Dzięki prezydentowi USA Joe Bidenowi jest wreszcie szansa na unijną jedność.

Aktualizacja: 19.05.2021 10:22 Publikacja: 18.05.2021 21:00

Bliżej globalnego podatku dla wielkich korporacji

Foto: AFP

Komisja Europejska przedstawiła we wtorek projekt ambitnej reformy podatkowej. Nie pierwszy raz próbuje ujednolić zasady płacenia podatków przez wielkie firmy w UE, ale do tej pory zawsze spotykało się to ze sprzeciwem kilku państw członkowskich – przede wszystkim Irlandii i Luksemburga – żyjących z przyciągania koncernów atrakcyjnymi schematami podatkowymi.

Czytaj także: Unia popiera apel Stanów o globalnym minimum CIT

Teraz może być inaczej, bo coraz bardziej realne staje się porozumienie na poziomie globalnym. Joe Biden sam zaproponował minimalną stawkę podatkową na poziomie 21 procent. – Jeśli będzie globalne porozumienie, to będzie także możliwość wdrożenia tego w UE. Nie wyobrażam sobie Unii nie przystępującej do takiego sojuszu – powiedział Paolo Gentiloni, komisarz UE ds. gospodarczych.

Pod lupą firmy przykrywki

Przedstawiony we wtorek pakiet składa się z kilku elementów, których szczegóły będą wdrażane w ciągu najbliższych dwóch lat. Kluczowy jest tzw. BEFIT, czyli nowe ramy opodatkowania przedsiębiorstw w UE. Zapewnią one jednolity w całej Unii zbiór przepisów regulujących kwestie podatku od działalności gospodarczej, przewidujący sprawiedliwszy podział praw do opodatkowania między państwami członkowskimi. BEFIT ma ograniczyć biurokrację, zmniejszyć koszty przestrzegania przepisów, zminimalizować możliwości unikania opodatkowania. Po drugie, pojawi się propozycja obowiązkowego ujawniania efektywnych stawek opodatkowania przez duże firmy działające w UE.

– Zapewni to obywatelom wiedzę o podatkach płaconych przez duże koncerny międzynarodowe w UE i wskaże, gdzie rzeczywiście stosowane są strategie agresywnego planowania podatkowego. Wiedza to potęga: musimy wiedzieć, ile płacą korporacje podatkowe, i pociągać je do odpowiedzialności, gdy nie wnoszą sprawiedliwego wkładu – uważa komisarz Gentiloni.

UE zajmie się też tzw. firmami przykrywkami, które prowadzą nieznaczącą działalność gospodarczą lub nie prowadzą jej wcale, i w wielu przypadkach mogą być wykorzystywane wyłącznie do agresywnego planowania podatkowego. Kolejnym elementem jest zmiana traktowania podatkowego długu w porównaniu z kapitałem – obecnie firmie bardziej opłaca się zadłużać, niż zwiększać kapitał. Wreszcie Bruksela zaproponuje możliwość kompensowania strat w czasie pandemii z zyskami z lat poprzednich.

Trzy filary systemu

Wszystko to dzieje się równolegle do prowadzonych na poziomie OECED prac nad reformą międzynarodowych ram opodatkowania przedsiębiorstw. Tam dyskusja przebiega dwutorowo. Filar 1. to częściowa zmiana praw do opodatkowania, tak aby podatek nie był wymagany tam, gdzie fizycznie firma jest obecna. To ma odzwierciedlać cyfrową rewolucję na rynku. Filar 2. to walka z unikaniem płacenia podatków poprzez przenoszenie zysków do krajów z niskimi stawkami czy atrakcyjnymi schematami dla firm międzynarodowych. UE ma nadzieję, że w dyskusji na poziomie globalnym nastąpi przełom, dlatego sama wychodzi teraz ze swoim pakietem. Ale z konkretami w sprawie opodatkowania firm międzynarodowych poczeka na porozumienie globalne.

Po uzgodnieniu i przetłumaczeniu na wielostronną konwencję stosowanie filaru 1. będzie obowiązkowe dla krajów uczestniczących. – Następnie Komisja zaproponuje dyrektywę, aby zapewnić jej spójne wdrażanie w UE. Zaproponujemy również dyrektywę w sprawie wdrożenia filaru 2. dotyczącego minimalnego efektywnego opodatkowania – powiedział Gentiloni.

Dlaczego UE podejmuje działania właśnie teraz? – Bo Joe Biden zaproponował dwa miesiące temu stawkę podatkową na poziomie 21 procent dla koncernów międzynarodowych. Bez amerykańskiej propozycji nie sposób byłoby osiągnąć jedność w UE, a w sprawach podatkowych wymagana jest jednomyślność – mówi „Rzeczpospolitej" Rebecca Christie, ekspertka brukselskiego think tanku Bruegel. – Przez ostatnie lata byliśmy świadkami silnej presji, żeby coś zrobić z firmami niepłacącymi podatków. Chodziło przede wszystkim o internetowych potentatów, ale nie tylko – mówi Christie.

Jednak nawet na poziomie UE nie udało się wypracować wspólnego stanowiska w tej sprawie. – W UE dyskusja zawsze dotyczy wielu rzeczy. Na poziomie globalnym jest prościej: chodzi tylko o to, żeby firmy płaciły należne podatki – tłumaczy ekspertka.

Czy Polska zyska na zmianach

Jak one będą dzielone między państwa, to już inna sprawa. Czy uproszczenie systemu podatkowego doprowadzi do tego, że dochody stracą np. Irlandia i Luksemburg, przyciągające do tej pory firmy atrakcyjnymi schematami podatkowymi? A zyska np. Polska, która teraz takich schematów nie stosuje? – To jest bardziej skomplikowane. Ale na pewno, jeśli przejdzie propozycja amerykańska, to firmom przestanie się opłacać szukać miejsc z niskimi podatkami – uważa Christie.

Według niej kompromis zostanie zawarty prawdopodobnie na poziomie niższym niż wyjściowe 21 proc. z propozycji Bidena. I będzie dotyczył wszystkich firm, a nie tylko internetowych, jak chciała jeszcze niedawno Unia Europejska. Dla Bidena to ważne, bo firmy internetowe to firmy amerykańskie, nie chce on więc stwarzać wrażenia, że chodzi tylko o te podmioty. Dla UE taka zmiana może być do przyjęcia, bo też skorzysta na płaceniu podatków przez firmy z innych sektorów gospodarki.

Państwa członkowskie Unii tracą co roku dziesiątki miliardów dolarów z powodu oszustw podatkowych, uchylania się od opodatkowania i unikania opodatkowania. Szacunkowo 50 mld euro rocznie przypada na transgraniczne oszustwa związane z VAT, 46 mld euro to unikanie płacenia podatków przez osoby fizyczne, a od 35 do 70 mld euro rządy tracą w wyniku unikania opodatkowania przez osoby prawne. W ostatnich latach Komisja Europejska wzięła się za podważanie decyzji podatkowych w niektórych państwach UE. Ale poniosła kilka spektakularnych klęsk przed unijnym sądem, m.in. w sporze z Irlandią o podatek niezapłacony przez Apple, z Luksemburgiem w sprawie ulg dla Amazon czy z Holandią w sprawie Starbucksa. Wygrała co prawda dwie inne sprawy, ale jasne jest, że Komisji trudno jest walczyć ze zjawiskiem agresywnego opodatkowania, powołując się – jak teraz – na zasady dotyczące zakazu pomocy państwa dla przedsiębiorstw.

Komisja Europejska przedstawiła we wtorek projekt ambitnej reformy podatkowej. Nie pierwszy raz próbuje ujednolić zasady płacenia podatków przez wielkie firmy w UE, ale do tej pory zawsze spotykało się to ze sprzeciwem kilku państw członkowskich – przede wszystkim Irlandii i Luksemburga – żyjących z przyciągania koncernów atrakcyjnymi schematami podatkowymi.

Czytaj także: Unia popiera apel Stanów o globalnym minimum CIT

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Rząd ma nowy plan na finanse państwa. Będą wyższe podatki?
Budżet i podatki
MF: Od 2025 roku wchodzimy na ścieżkę redukcji deficytu
Budżet i podatki
Naprawa polskich finansów zajmie kilka lat. MF przedstawia tzw. białą księgę
Budżet i podatki
Stan budżetu państwa w spadku po PiS i nowy plan
Budżet i podatki
Luka VAT skoczyła do 15,8 proc. Runął mit Morawieckiego o cudzie VAT-owskim?