Japończycy chcą znów łowić wieloryby. Nawet wbrew zakazom

Japonia nie zgadza się z obowiązującym zakazem połowów na wieloryby. Chce do nich wrócić nawet wbrew zakazom IWC.

Aktualizacja: 20.12.2018 13:15 Publikacja: 20.12.2018 11:19

Japończycy chcą znów łowić wieloryby. Nawet wbrew zakazom

Foto: Adobe Stock

Międzynarodowy Komitet Wielorybniczy (IWC) zakazał w 1986 roku połowów wielorybów na 30 lat, by chronić gatunki, którym grozi całkowite wyginięcie. Mimo, że 30 lat już minęło to moratorium na połowy zostało utrzymane, dopóki nie zostanie osiągnięty konsensus w sprawie zrównoważonych kwot połowowych. Zakaz połowów to problem dla Japonii, Norwegii i Islandii, które twierdzą, że połowy to część ich kultury i nie powinny być zakazane.

Teraz Japonia chce wystąpić z IWC, mimo iż w ramach wyjątku w zakazie, pozwalającym na polowanie na wieloryby w celach naukowych, łowi co roku od 200 do 1200 wielorybów. Ich mięso jednak najczęściej trafia do restauracji a nie ośrodków badawczych.

Decyzja o tym czy Japonia wystąpi z IWC ma zapaść do końca tego roku - informuje japońska agencja informacyjna Kiodo, powołując się na anonimowego informatora z kręgów rządowych. Przedstawiciel ministerstwa ds. rybołówstwa Japonii nie potwierdził tych informacji. - Badamy każda możliwą opcję - mówił we wrześniu Hideki Moronuki, urzędnik ministerstwa.

Japonia już kilkukrotnie groziła wyjściem z Międzynarodowego Komitetu Wielorybniczego, jeśli nie zostanie zniesione moratorium na połowy wielorybów.

We wrześniu tego roku japońskie władze usiłowały doprowadzić do zniesienia zakaz i zezwolenia na połowy komercyjne. Jednak większość członków IWC głosowała przeciwko wnioskowi Tokio, argumentując, że nie ma żadnego ekonomicznego powodu do wznowienia połowów, a światowa populacja waleni wciąż jest zagrożona wyginięciem. Członkowie IWC obawiają się też, że w razie zniesienia zakazu do połowów na walenie mogą wrócić takie kraje jak Rosja czy Korea Południowa.

Nawet jeśli Japonia zdecyduje się na opuszczenie organizacji to nadal będą ja obowiązywać przepisy w zakresie ochrony wielorybów. Co prawda Norwegia od lat ignoruje międzynarodowe konwencje i moratorium z 1986 r. dotyczące połowów wielorybów w celach zarobkowych. W tym roku Oslo zwiększyło limit połowów wielorybów o 28 proc. do 1278 sztuk, czyli o 279 więcej niż w 2017 roku.

Norwegia, a także Islandia to jedyne kraje na świecie, gdzie dozwolone jest wielorybnictwo. Tokio też może pójść w ich ślady.

Międzynarodowy Komitet Wielorybniczy (IWC) zakazał w 1986 roku połowów wielorybów na 30 lat, by chronić gatunki, którym grozi całkowite wyginięcie. Mimo, że 30 lat już minęło to moratorium na połowy zostało utrzymane, dopóki nie zostanie osiągnięty konsensus w sprawie zrównoważonych kwot połowowych. Zakaz połowów to problem dla Japonii, Norwegii i Islandii, które twierdzą, że połowy to część ich kultury i nie powinny być zakazane.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił