Ekonomia współdzielenia (ang. sharing economy) znajduje zastosowanie w coraz to nowych branżach. Dziś za pomocą smartfona możemy w prosty i wygodny sposób zamówić taksówkę, transport na drugi koniec kraju, czy nocleg w prywatnym mieszkaniu. Niedawno powstała również aplikacja podobna do Ubera, która ułatwia życie rolnikom.

Indyjska firma Mahindra & Mahindra stworzyła aplikację Trringo na wzór swojego amerykańskiego odpowiednika. Nie służy jednak do przewozu ludzi, ale do zamawiania traktorów na pole uprawne. Wystarczy zaledwie kilka kliknięć na smartfonie i wyznaczonym miejscu stawi się najbliższy dostępny ciągnik, który zaorze pole bądź skosi trawę.

Jak podaje gazeta The Telegraph, koszt zakupu traktora w Indiach wynosi co najmniej 250 tys. rupii (ok. 15 tys. zł). Wielu rolników posiadających mniejsze pola uprawne nie jest w stanie sobie na niego pozwolić, stąd są oni zmuszeni do wypożyczania sprzętu od innych właścicieli. To stwarza ryzyko, że ciągnik może być niedostępny w czasie żniwa bądź jego cena może wtedy gwałtownie wzrosnąć.

Aplikacja Trringo wyszła rolnikom naprzeciw i oferuje im możliwość wypożyczenia traktora w cenie od 400 do 700 rupii za godzinę. Właścicielami ciągników jest sama firma bądź też pobliscy właściciele, którzy zarejestrowali się w serwisie. Dzięki niskim cenom i łatwości w obsłudze aplikacja ma dużą szansę zyskać na popularności u coraz większej liczby rolników. Przeszkodę stanowi jednak fakt, że aż 90 proc. wiejskich terenów w Indiach nie posiada dostępu do internetu. Twórcy aplikacji zaradzili również i temu i stworzyli specjalne centra obsługi klienta, z którymi rolnicy mogą połączyć się telefonicznie.