Akcjonariusze największego duńskiego banku domagali się, by Borgen ustąpił ze stanowiska nawet jeśli jeszcze nie będzie jego następcy.

49-letni Jesper Nielsen był dotychczas szefem bankowości na rynku duńskim. Z oświadczenia banku wynika jednak, że nie będzie on brany pod uwagę w procesie wyłaniania nowego prezesa dla całej grupy. Jego zadaniem będzie jedynie czasowe zarządzanie bankiem, a po powołaniu nowego prezesa wróci do swoich obecnych obowiązków - informuje agencja Reutera.

Wśród potencjalnych kandydatów na prezesa największego duńskiego banku wymieniany jest Jacob Aarup-Andersen, Danske's Wealth Management, jednak według niektórych analityków jest on zbyt młody i niedoświadczony, by objąć to stanowisko. Aarup-Andersen ma 40 lat. Na giełdzie nazwisk pojawiają się także: Michael Rasmussen - prezes Nykredit, jednej z największych instytucji finansowych w Danii; Jakob Horder - dyrektora w europejskim oddziale Morgan Stanley oraz Annika Falkengren, była prezes szwedzkiego banku SEB, obecnie partner zarządzający w szwajcarskim banku Bank Lombard Odier & Co

Największy bank Danii znalazł się w centrum skandalu po tym jak ujawniono, że jego estoński oddział obsłużył w ciągu kilku lat transakcje wartości aż 200 mld euro. Większość transakcji budziła poważne wątpliwości a bank oskarżono o pranie brudnych pieniędzy z Rosji. Proceder miał trwać aż osiem lat od 2007 do 2015 roku.

Po wewnętrznym śledztwie w banku poinformowano, że 15 tysięcy klientów estońskiego oddziału - nie będących rezydentami Estonii - dokonało w sumie 9,5 mln transakcji, które okazały się "podejrzane".