Kadencja Adama Bodnara formalnie zakończyła się 9 września. Ale obóz władzy nie ma jeszcze takiego kandydata na jego następcę, który mógłby liczyć na poparcie nie tylko Sejmu, lecz także Senatu, a tam przewagę ma opozycja. Jedynym jak dotychczas kandydatem jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz popierana przez 1050 organizacji społecznych, a także koła parlamentarne KO, Lewicę i PSL. Jednak sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka zaopiniowała negatywnie jej kandydaturę. Jutro w Sejmie ma się odbyć głosowaniu nad kandydaturą Rudzińskiej-Bluszcz.
Tymczasem posłowie PiS Marek Ast i Przemysław Czarnek zwrócili się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z konstytucją artykułu 3 ust. 6 ustawy o RPO, czyli odpowiedź na pytanie, czy Adam Bodnar może pełnić swoją funkcję aż do wyboru nowego rzecznika. Jeżeli TK wyda werdykt zgodny z oczekiwaniami Prawa i Sprawiedliwości i uzna taki stan rzeczy za bezprawny, Bodnar zostanie usunięty ze stanowiska RPO.
Czytaj też: "Zapewnić ciągłość misji rzecznika"
Okręgowa Rada Adwokacka w Warszawie jest tym wszystkim zaniepokojona. W stanowisku uchwalonym 19 października członkowie ORA piszą, że wniosek grupy posłów i podnoszony w nim zarzut stanowi "instrumentalne wykorzystanie prawa, służące do obejścia obowiązujących konstytucyjnych standardów wyboru niezależnego Rzecznika Praw Obywatelskich."
- Zagwarantowanie rzeczywistego poszanowania prawa przez przedstawicieli władzy publicznej wymaga zapewnienia ciągłości instytucji, których zadaniem jest stanie na jego straży. Misja ta, zgodnie z art. 208 Konstytucji, spoczywa na Rzeczniku Praw Obywatelskich. Konstytucja nie zapewniająca rzeczywistego poszanowania zapisanych w niej praw obywateli byłaby Konstytucją nieskuteczną, stwarzającą tylko pozory aktu będącego ostateczną gwarancją tych praw, swobód i wolności - czytamy w stanowisku ORA.