Dla adwokatów natomiast sprawa jest jeszcze dyskusyjna. - Na razie nie chcemy zajmować oficjalnego stanowiska. Uważamy, że adwokatura powinna pozostać odrębnym samorządem zawodowym. Za takim poglądem przemawiają nasza tradycja oraz ukierunkowanie na sprawy obrony wolności i praw obywatelskich - wyjaśnia Stanisław Rymar, prezes Naczelnej Rady Adwokackiej. - Ostateczną decyzję powinniśmy podjąć w listopadzie na zjeździe adwokatury -dodaje prezes.
KRRP uważa, że połączenie obu grup zawodowych prowadziłoby do uporządkowania sytuacji na rynku usług prawnych, zwłaszcza w obliczu spodziewanego niedługo ustawowego uregulowania kolejnego zawodu prawniczego - licencjonowanego doradcy. Samorząd radcowski wzywa adwokaturę i jej władze do dyskusji. Jesienią w obu korporacjach odbędą się zjazdy, które mogą podjąć decyzje w tej sprawie.
Radcowie proponują wspólnie się zastanowić nad jednolitym tytułem zawodowym adwokata, gotowi są pozostawić dotychczasowym członkom palestry obronę w procesach karnych. Chcą się też porozumieć co do wspólnej aplikacji, ujednolicenia form wykonywania zawodu (dopuszczając etat) oraz kodeksu zasad etycznych.
- Trzeba działać. Nadszedł moment, by się zająć stworzeniem rynkowej przeciwwagi dla nowego zawodu doradcy prawnego - powiedział "Rz" prezes KRRP Zenon Klatka. - Wyciągamy rękę do adwokatów. Chcemy budować jedną, wspólną, silną i nowoczesną korporację -dodał wiceprezes KRRP Maciej Bobrowicz.
Sobotnia uchwała KRRP jest reakcją na przedstawiony niedawno przez trzech współpracowników Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka projekt znany pod nazwą "Nowa adwokatura", który również zakłada fuzję. Pomysł połączenia nie jest jednak nowy. Od dawna się mówi, że nie ma powodu do równoległego istnienia dwóch tak podobnych zawodów i dwóch oddzielnych korporacji. Idea ujednolicenia wywołuje opór w części środowiska tzw. starej adwokatury przywiązanej do tradycji samodzielności i odrębności oraz wśród lokalnych działaczy samorządu adwokackiego. Przedstawiciele krajowych władz palestry o ewentualnym połączeniu z radcami mówią bez entuzjazmu.