Najpierw swoje stanowisko przedstawił szef prokuratury.
- Seremet powtórzył swoje argumenty przedstawione w Sejmie (na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości w ubiegłym tygodniu - red.). W spokojny, ale stanowczy sposób domagał się respektowania jego pozycji jako zwierzchnika prokuratury - relacjonuje nam jeden z członków KRP. - Zwrócił uwagę, że Parulski de facto poparł łamanie prawa przez swoich podwładnych prokuratorów wojskowych oraz zasad obowiązujących w zhierarchizowanej strukturze, jaką jest prokuratura.
Według naszych informacji gen. Parulski po raz kolejny podjął polemikę ze swoim przełożonym. - Jeszcze dobitniej niż na konferencji prasowej po samookaleczeniu prokuratora Przybyła polemizował z Seremetem. Z każdym jego słowem większość członków KRP odnosiła wrażenie, że pali on za sobą mosty - mówi osoba, która obserwowała posiedzenie.
W obronie autorytetu
"Rz" dowiedziała się nieoficjalnie, że Seremet nie chciał skorzystać z mediacji szefa KRP Edwarda Zalewskiego. - Panowie pozostają ze sobą w stanie zimnej wojny, od kiedy to Seremet, a nie Zalewski, został wybrany na prokuratora generalnego - opowiada nam jeden z prokuratorów.
Zobacz » Prawnicy, doradcy i biegli » Prokuratorzy
Ponadto Seremet był niezadowolony z propozycji prezydenta Komorowskiego, by Krajowa Rada Prokuratorów w ogóle mediowała w tej sprawie. Dlaczego? Zgodnie z prawem rada nie odgrywa żadnej roli w powoływaniu zastępców prokuratora generalnego.