Kancelarie prawne nie chcą płacić studentom za praktyki

Praktykanci w kancelariach często nie zarabiają wcale, a ci, którym firmy płacą, dostają od 300 do 1,5 tys. zł.

Publikacja: 14.07.2014 09:46

Kancelarie prawne nie chcą płacić studentom za praktyki

Foto: www.sxc.hu

Większość kancelarii prawniczych przyjmuje studentów na praktyki wakacyjne. Wiele z nich jednak wykorzystuje praktykantów jako darmową lub tanią siłę roboczą. Proceder ten pozostaje bezkarny, bo przepisy nie zapobiegają nadużyciom.

Inspekcja skontroluje tylko BHP

Odbywanie praktyk przez studentów reguluje ustawa o praktykach absolwenckich z 2009 r. Przewiduje ona ograniczony zakres stosowania przepisów prawa pracy w stosunku do praktykantów.

– Zastosowanie znajdują jedynie przepisy o bezpieczeństwie i higienie pracy – tłumaczy Jolanta Zedlewska z Państwowej Inspekcji Pracy. Dodaje, że pieniądze, które dostają studenci, mają charakter świadczenia, a nie wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że kwota nie musi być ekwiwalentna do nakładu pracy praktykanta.

Inspekcja nie ma uprawnień do kontrolowania systemu bezpłatnych praktyk.

– Tak długo, jak długo celem praktyk jest nabycie umiejętności praktycznych w zawodzie, nie da się kwestionować ich zasadności – podkreśla Jolanta Zedlewska.

Ile płacą kancelarie praktykantom?

Tomek z Warszawy, student III roku prawa na Uniwersytecie Warszawskim, współpracuje z małą kancelarią prawną. Na podstawie umowy zlecenia pracuje przez cztery dni w tygodniu po osiem godzin dziennie. Zdarza mu się też zostawać po godzinach. Jego pensja wynosi 500 zł miesięcznie. Przez pierwsze dwa miesiące dostawał po 300 zł. Tyle ma adwokat za sporządzenie najprostszego pozwu.

Dziesiątki podobnych mu studentów pracujących w małych kancelariach dostają od 300 do 1,5 tys. zł miesięcznie za wykonywane zadania. Wyższe stawki oferują jedynie duże kancelarie. Tyle że wraz ze wzrostem zarobków wydłuża się czas spędzany w kancelarii.

Przepisy prawa nie narzucają też ograniczeń, jeśli chodzi o podstawę wykonywania pracy. Jak wskazuje Jolanta Zedlewska, może to być zarówno umowa o pracę, jak i umowa o charakterze cywilnoprawnym, np. zlecenie lub umowa o dzieło. Wszystko zależy od sposobu, w jaki wypełnia się obowiązki.

– Jeśli jednak praca wykonywana jest w sposób ciągły, w oznaczonych godzinach i pod kierownictwem, mamy do czynienia ze stosunkiem pracy bez względu na to, jaką umowę zawarto. W tej sytuacji przysługuje powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy – wyjaśnia.

W praktyce sprawy o ustalenie stosunku pracy z udziałem studentów występują bardzo rzadko.

Konkurencja i etyka

Również z wyjaśnień Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wynika, że organizowanie bezpłatnych praktyk przez kancelarie nie narusza zasad uczciwej konkurencji. To, że niektóre kancelarie wypłacają swoim stażystom pensje, a inne tego nie robią, jest kwestią wewnętrznej organizacji pracy. Nawet jeśli te pierwsze po prostu oszczędzają na kosztach wynagrodzeń. Wszystko jest zgodne z prawem, dopóki kancelarie nie naruszają zasad etyki zawodowej.

Nieodpłatność praktyk rodzi jednak poczucie niesprawiedliwości u studentów i nastawienie na zaostrzającą się walkę konkurencyjną.

Opinia dla „Rz"

Paweł Skuczyński z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalizujący się w etyce zawodowej

Rynek usług prawniczych nigdy nie był łatwy dla młodych ludzi. Istnieje nawet teoria, która tłumaczy to zjawisko jako „socjalizację przez cierpienie". Podkreśla ona nie tylko to, że wykonywanie podczas stażów i praktyk czynności najbardziej uciążliwych ?i technicznych jest mało rozwijające, ale również to, że wszyscy ?przez to przechodzili. Z tej perspektywy sytuacja stażysty nie jest godna pozazdroszczenia, ale nie ma w niej niczego niesprawiedliwego. Takie tradycyjne spojrzenie nie oddaje istoty problemu, ponieważ nie jest nią charakter wykonywanych zajęć, ?ale coraz częściej spotykana nieodpłatność staży i praktyk. Uważam, że samorządy zawodowe powinny w dyskusjach uwzględnić ten problem jako materię etyki zawodowej.

Większość kancelarii prawniczych przyjmuje studentów na praktyki wakacyjne. Wiele z nich jednak wykorzystuje praktykantów jako darmową lub tanią siłę roboczą. Proceder ten pozostaje bezkarny, bo przepisy nie zapobiegają nadużyciom.

Inspekcja skontroluje tylko BHP

Pozostało 94% artykułu
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe