Niespełna 2 tysiące radców prawnych na 15 tys. uprawnionych zadeklarowało chęć prowadzenia spraw karnych z urzędu. Takie prawo daje im wchodząca w życie 1 lipca nowelizacja procedury karnej. Dotyczy to jednak tylko tych, którzy nie są zatrudnieni na etacie.
W tej chwili zawód radcy prawnego w całym kraju wykonuje ok. 30 tys. osób (wszystkich jest ok. 38 tys.). Do obron karnych uprawnionych jest ok. 15 tys. (tylu bowiem nie pozostaje w stosunku pracy). Do obron zatem zgłosiło się ok. 13 proc. z nich.
– Wejście w życie nowelizacji od 1 lipca stało przez dłuższy czas pod znakiem zapytania – tłumaczy Dariusz Sałajewski, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych. – To mogło wpłynąć na to, że do tej pory niewielu chętnych zgłosiło się do prowadzenia spraw karnych z urzędu. Niewykluczone jednak, że z czasem chętnych będzie więcej – mówi prezes Sałajewski. Dodaje, że trwa wpisywanie na listy ponad 2 tysięcy świeżo upieczonych radców, którzy zdali w tym roku egzamin zawodowy i wielu spośród tych może zadeklarować zainteresowanie obronami.
Z czasem chętnych przybędzie
Dziekan stołecznej Okręgowej Izby Radców Prawnych Włodzimierz Chróścik mówi, że w jego izbie – największej w kraju – zgłosiło się kilkaset osób. Zawód wykonuje tu ok. 10 tys. radców. Z tego połowa nie jest zatrudniona na etacie, więc mogłaby podjąć się takiego zadania.
– Jak pokazuje doświadczenie z poprzednich lat, w których radcowie prawni uzyskiwali nowe kompetencje, liczba ta będzie systematycznie rosła. Naturalne jest, że na początku funkcjonowania reformy procesu karnego mogą się rodzić obawy związane z nowym rodzajem aktywności – mówi dziekan Chróścik. Podkreśla, że szkolenia z procesu karnego cieszą się dużym zainteresowaniem, co może wskazywać na to, że w przyszłości chętnych będzie więcej.