Adwokaci protestują m.in. przeciwko niskim stawkom za sprawy z urzędu. Prezydium Naczelnej Rady Adwokackiej rekomendowało w lipcu, by okręgowe rady adwokackie nie przekazywały prezesom sądów tzw. list b (obejmujących adwokatów, którzy są uprawnieni do obrony, ale nie zgłosili się na ochotnika do spraw z urzędu). Izba opolska poszła jeszcze dalej: przyjęto w niej uchwałę o nieprzekazywaniu żadnej z list. Tymi dwiema uchwałami: Prezydium NRA i Okręgowej Rady Adwokackiej w Opolu, ma się zająć 5 listopada Sąd Najwyższy. Skargi złożył minister sprawiedliwości.
– Zdaniem ministra zaskarżone uchwały pozostają w sprzeczności z przepisami ustawowymi oraz wykonawczymi – mówi Patrycja Loose, rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości. – Nakładają one na adwokaturę jako samorząd zawodu zaufania publicznego obowiązek wskazywania adwokatów mających wykonywać czynności obrońcy z urzędu lub pełnomocnika z urzędu albo wyznaczania adwokatów do wykonywania tych czynności.
Przedstawiciele palestry twierdzą z kolei, że ich działania nie naruszyły żadnego przepisu i że będą bronić tej tezy przed Sądem Najwyższym.
– To minister sprawiedliwości narusza przepisy, nie wykonując ustawowego obowiązku określania wynagrodzenia adwokatów z sprawach z wyboru i z urzędu – mówi Jacek Trela, wiceprezes NRA. – Ostatni raz wydał określające je rozporządzenie w 2002 r. Od tego czasu istotnie zmieniły się warunki społeczne i ekonomiczne w Polsce.
Minister sprawiedliwości Borys Budka podwyższył ostatnio cztery najniższe stawki. Trwają prace nad zmianami rozporządzeń dotyczących wynagrodzeń adwokackich i radcowskich. Z rozmów z resortem wycofali się w lipcu adwokaci (pozostali w nich radcy prawni). Ocenili bowiem proponowane zmiany jako pozorne.