Reklama

Kto ma płacić za dyżury obrończe? Prawnicy mogą być rozczarowani

Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego uznała, że kwestia wynagrodzenia za dyżury adwokatów i radców w tzw. postępowaniu przyspieszonym nie mieści się w zakresie jej działalności.

Publikacja: 26.08.2024 04:30

Kto ma płacić za dyżury obrończe? Prawnicy mogą być rozczarowani

Foto: Adobe Stock

Adwokat Robert Pogorzelski zwrócił się do resortu sprawiedliwości z petycją o wprowadzenie odpłatności za wspomniane dyżury. Obecnie adwokat lub radca prawny dostaje wynagrodzenie tylko, jeśli w trakcie takiego dyżuru zdarzy się konieczność świadczenia usług obrończych. Przedstawiciele samorządów zawodowych wskazują jednak, że zdarza się tak w zaledwie kilku procentach przypadków. Tymczasem na każdym dyżurze pełnomocnik musi pozostawać w siedzibie sądu lub w gotowości, by w razie potrzeby niezwłocznie się tam stawić. Nie powinien więc w tym czasie podejmować innych aktywności zawodowych.

Odpłatność za dyżury obrończe. „Nie nasz obszar”

W sprawie wspomnianej petycji opinię wydała Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego. Wskazała, że wynagrodzenie za samą gotowość do świadczenia pomocy prawnej w ramach dyżurów obrończych to zagadnienie należące nie do obszaru postępowania karnego (gdyż nie można tego rozliczyć jako koszty sądowe), ale do problematyki ustroju i funkcjonowania organów i zawodów ochrony prawnej. A co za tym idzie – jest poza zakresem działalności komisji.

KKPK wskazała jednak, że regulując tę kwestię, ustawodawca musi rozważyć, na ile obowiązek dyżurów powiązany jest z wykonywaniem zadań publicznych przez samorządy zawodowe i ich członków oraz czy stopień niedogodności, z jakim się on wiąże, wymaga rekompensaty.

– Ponadto „rozstrzygnięcie (...) musi również uwzględniać, jakie środki (z budżetu państwa, jednostki samorządu terytorialnego, organu samorządu adwokackiego lub radcowskiego) miałyby zostać wyasygnowane na pokrycie owego »wynagrodzenia«” – czytamy w opinii.

Czytaj więcej

Wzrosną stawki za urzędówki. Bodnar ujawnił kiedy
Reklama
Reklama

Rozczarowani prawnicy. „Skarb Państwa powinien sięgnąć do kieszeni”

– Jestem głęboko zawiedziony treścią opinii, po wcześniejszych zapowiedziach spodziewałem się wprowadzenia odpłatności dyżurów w ustawie naprawczej. Dyżury obowiązują już od 17 lat, obciążenia związane z nimi się od tego czasu nie zmieniły, czasu na analizy było dość, Skarb Państwa powinien sięgnąć w końcu do kieszeni – mówi mec. Pogorzelski.

– Nie jesteśmy w stanie udźwignąć tych kosztów. W naszym przypadku jest to 9 tys. dyżurów rocznie – mówi z kolei Anna Sekowska, dziekan OIRP Warszawa. – Zwłaszcza że jako izba ponosimy już koszty administracyjne związane z wyznaczaniem radców i przekazywaniem listy sądom. Za nieodpłatną pomoc prawną wynagrodzenie płaci Skarb Państwa i tak powinno być w przypadku dyżurów – podsumowuje.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama