W połowie lipca pisaliśmy na łamach rp.pl o napływających do Krajowej Rady Komorniczej sygnałach świadczących o znaczącej eskalacji przejawów agresji skierowanej przeciwko komornikom sądowym.
Wśród przykładów wskazano m.in. incydent z Zamościa, gdzie zaatakowany fizycznie komornik stracił przytomność i doznał wstrząśnienia mózgu.
Szczegóły tej sprawy, która jak się okazuje dotyczy zamojskiego środowiska prawników opisał niedawno Kurier Lubelski.
Gazeta relacjonuje, iż doświadczony komornik z Zamościa chciał zająć auto dłużniczki-adwokatki. W tym celu udał się do kancelarii adwokackiej, w której pracowała.
"Kurier" podaje, iż na miejscu spotkało go wiele nieprzyjemności. Jak twierdził sam poszkodowany, kobieta miała być bardzo zdenerwowana akcją komorniczą i nie pozwalała mu pracować. – Dodatkowo zadzwoniła po męża, który przyjechał na miejsce. Wtedy też miało dojść do pobicia. Komornik twierdził, że mąż kobiety uderzył go w twarz i rzucił nim o ścianę – relacjonuje gazeta.