Sąd Najwyższy wyrokiem z 17 maja 2017 r. wydanym w sprawie SDI 12/17 uniewinnił radcę prawnego od zarzutów przekroczenia granic wolności słowa i naruszenia godności wykonywanego zawodu. Podstawą zarzutów była opinia wyrażona przez radcę prawnego w pismach, że w części medycznej składu orzekającego wystąpił „brak zdolności do logicznego rozumowania" oraz że część kompletu orzekającego „nie przeczytała ze zrozumieniem akt postępowania".
W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że użyte przez radcę prawnego sformułowania były dosadne i ostre, ale nie można przyjąć, że stanowiły „obrażający atak personalny". Nie można ich zatem zakwalifikować jako delikt dyscyplinarny. Warto jednak zaznaczyć, że Sąd Najwyższy – w związku z opisem czynu w tej konkretnej sprawie – nie badał kwestii czy owe sformułowania mieściły się w granicach „rzeczowej potrzeby".