Ich przykłady to eliminowanie obligatoryjnych opinii w następstwie nadużywania formy tzw. inicjatyw poselskich, pomijanie opinii milczeniem w toku prac parlamentarnych w ramach tzw. rządowego trybu legislacyjnego, czy deprecjonowanie znaczenia prawnego opinii dotyczących projektów kluczowych z perspektywy reguły demokratycznego państwa prawnego lub szczególnie istotnych społecznie, w oparciu o zarzuty nadmiernych związków z polityką, aksjologią czy brakiem kompetencji opiniujących w sprawach „politycznych" lub „wrażliwych". To sprawia, że w publicznej debacie często akcentowane są kwestie poboczne, zaś pomijane fundamentalne. Przykładem mogą być reakcje na opinie NRA dotyczące projektów aktów normatywnych, skłaniające do przekonania, że ilekroć NRA zajmie stanowisko w sprawie projektu legislacyjnego dotyczącego materii kontrowersyjnej i delikatnej, pojawiają się głosy kwestionujące dopuszczalność zajmowania stanowiska. Tak było w odniesieniu do przedstawionych przez Komisję Legislacyjną NRA opinii krytycznych wobec projektów ustaw o SN i KRS, przyznających Ministrowi Sprawiedliwości zbyt rozległe uprawnienia władcze w stosunku do sądów, ostatecznie zawetowanych przez Prezydenta RP. Tak jest i dziś wobec opinii kwestionującej projekt zaostrzenia przepisów dotyczących aborcji.