Kiedy notariusz nie powinien wyrazić zgody na podpisanie umowy

Pięciu notariuszy naraz utraciło możliwość wykonywania profesji. Taki środek zapobiegawczy zastosowała 30 sierpnia wobec nich Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Jeszcze się nie zdarzyło, by aż tylu przedstawicieli tego zawodu zostało w jednym postępowaniu objętych podobnym zakazem.

Aktualizacja: 15.09.2018 13:41 Publikacja: 15.09.2018 08:15

Kiedy notariusz nie powinien wyrazić zgody na podpisanie umowy

Foto: 123RF

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzania mieszkań przy okazji udzielania oszukańczych pożyczek, poświadczanych aktami notarialnymi. Niektórzy poszkodowani już są zmuszani do wyprowadzenia się. Pod koniec sierpnia prokuratura skierowała do sądu powództwo przeciwegzekucyjne, dzięki czemu wstrzymano eksmisję jednej z pokrzywdzonych.

Notariuszy zatrzymano w maju, postawiono im zarzuty pomocnictwa w oszustwie i niedopełnienia obowiązków, za co może grozić do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie, ale sąd się nie zgodził.

? W tej sytuacji podjęto decyzję o zastosowaniu poręczenia majątkowego oraz zakazu wykonywania zawodu notariusza. Zakaz obowiązuje do czasu uchylenia lub zmiany środka zapobiegawczego przez prokuraturę albo sąd.

Czytaj także: Treść umowy notarialnej może być informacją publiczną

Notariusze pozostali więc na wolności – co wywołało krytyczną reakcję ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który oświadczył, że należało ich aresztować.

Za sprawą prokuratury na pewno nie można jednak powiedzieć, iż potraktowano ich łagodnie. Musieli wyłożyć po 50 albo 100 tys. zł kaucji, a przede wszystkim nie mogą wykonywać zawodu – co zapewne potrwa długo (o ile w ogóle nie otrzymają wyroku zakazującego działalności notarialnej). Zgodnie z kodeksem postępowania karnego środek zapobiegawczy może być stosowany nawet do chwili rozpoczęcia wykonywania kary, czyli co najmniej do wydania prawomocnego wyroku. Oczywiście po wyroku uniewinniającym można walczyć o odszkodowanie.

? Zastosowane środki zapobiegawcze są bardzo dotkliwe, bo w okresie zawieszenia notariusze nie mogą dokonywać czynności notarialnych, ale pozostają pracodawcami, najemcami, kredytobiorcami czy zleceniodawcami i muszą się wywiązywać z obowiązków wobec wszystkich osób, z którymi wiążą ich umowy – wskazuje notariusz Katarzyna Ogonowska z Rady Izby Notarialnej w Gdańsku.

Dość często uważa się, że obowiązki notariusza ograniczają się do dbałości o formalną zgodność z prawem oraz poprawność przygotowywanego dokumentu. To jednak nie wszystko. Art. 80 § 2 prawa o notariacie stwierdza bowiem: „Przy dokonywaniu czynności notarialnych notariusz jest obowiązany czuwać nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron oraz innych osób, dla których czynność ta może powodować skutki prawne".

Oznacza to, że notariusz musi reagować, gdy widzi zagrożenie dla praw i interesu strony, czyli ostrzec osobę, która może zostać poszkodowana w wyniku przygotowywanej umowy, oraz dokładnie przedstawić jej konsekwencje wynikające z tego dokumentu.

Jeśli więc umowa zawiera zapis mówiący o przeniesieniu własności mieszkania w zamian za udzielenie pożyczki, to notariusz obowiązany jest poinformować, iż jej podpisanie oznacza, że strona utraci natychmiast swoje mieszkanie. Może też odmówić wykonania czynności notarialnej prowadzącej do zawarcia takiej umowy.

Jeżeli tego nie zrobi, jego zaniechanie może być uznane przez sąd za niedopełnienie obowiązków – a gdy funkcjonariusz publiczny (jest nim notariusz przy wykonywaniu swych zadań) nie dopełnia obowiązków w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, popełnia przestępstwo zagrożone karą nawet wyższą niż oszustwo (odpowiednio dziesięć i osiem lat).

Zgodnie z art. 81 prawa o notariacie notariusz odmówi dokonania czynności notarialnej sprzecznej z prawem. Trzeba też pamiętać o uchwale SN z 18 grudnia 2013 r.: „Zawarte w art. 81 prawa o notariacie określenie »sprzeczna z prawem« obejmuje także sprzeczność z zasadami współżycia społecznego".

Zawarcie umowy notarialnej przewidującej nabycie własności mieszkania w zamian za pożyczkę wielokrotnie mniejszej wartości, którą wszak trzeba zwrócić, jest zaś ewidentnie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Choć od postawienia zarzutów notariuszom minęły ponad trzy miesiące, ich samorząd nie wszczął postępowania dyscyplinarnego czy choćby wyjaśniającego, tłumacząc to brakiem materiałów z prokuratury.

Sytuacja jest dziwna, bo jednocześnie prokuratura oświadcza, że udzieliła wszelkich potrzebnych informacji. Można więc spekulować, iż obu stronom niezbyt zależy na postępowaniu dyscyplinarnym wobec notariuszy. Samorządowi zawodowemu – ponieważ pragnie chronić swoich członków; władzom prokuratury – ponieważ odmowa wszczęcia tego postępowania może być wygodnym powodem do krytykowania kolejnej korporacji prawniczej.

Autor jest publicystą prawnym

Katarzyna Ogonowska notariusz, Rada Izby Notarialnej w Gdańsku

Na podstawie informacji z prokuratury Rada Izby Notarialnej nie była w stanie zidentyfikować aktów notarialnych zawierających czynności notarialne, w stosunku do których postawiono zarzuty, dlatego też ponownie wystąpiła do prokuratury z wnioskiem o przesłanie pełnej treści postanowień oraz kopii aktów notarialnych będących podstawą postawienia zarzutów. Rada Izby Notarialnej w Gdańsku w przedmiotowej sprawie skorzystała z wszystkich przysługujących jej w tym zakresie kompetencji, które sprowadzają się do analizy treści umów pod względem oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawnych; jurydycznej i formalnej analizy poprawności aktów notarialnych, z uwzględnieniem pisemnych lub ustnych wyjaśnień notariusza oraz analizy ewentualnych pisemnych skarg stron czynności. Na dokonywane przez tych notariuszy czynności nie wpłynęły jakiekolwiek skargi stron tychże czynności. Zgromadzony dotychczas materiał w sprawie, choć niekompletny, jest nadal przedmiotem analizy. Rada Izby Notarialnej w Gdańsku, bazując na posiadanej wiedzy, nie ma w tej chwili podstaw do złożenia wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego w ramach nadzoru wykonywanego nad działalnością notariuszy.

Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wyłudzania mieszkań przy okazji udzielania oszukańczych pożyczek, poświadczanych aktami notarialnymi. Niektórzy poszkodowani już są zmuszani do wyprowadzenia się. Pod koniec sierpnia prokuratura skierowała do sądu powództwo przeciwegzekucyjne, dzięki czemu wstrzymano eksmisję jednej z pokrzywdzonych.

Notariuszy zatrzymano w maju, postawiono im zarzuty pomocnictwa w oszustwie i niedopełnienia obowiązków, za co może grozić do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie, ale sąd się nie zgodził.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego