Delegując prokuratora do pełnienia obowiązków za granicą, minister sprawiedliwości określa dla niego stawkę dodatku zagranicznego (DzU nr 100, poz. 647). Od dzisiaj obowiązują zmienione regulacje w tym zakresie. To ważne, ponieważ coraz częściej polscy prokuratorzy (jest ich ok. 5 tys.) wyjeżdżają do pracy za granicę. Pieniądze wypłaca się im w złotych, w euro lub w dolarach, w zależności od woli zainteresowanego. Konkretne kwoty trafiają na wskazany przez niego rachunek bankowy.

Zagraniczny dodatek to niejedyne pieniądze, na jakie może liczyć śledczy wysłany do pracy za granicę. Należy mu się także jednorazowy dodatek adaptacyjny w wysokości 250 proc. wartości dodatku zagranicznego. Stawka tego ostatniego jest ruchoma. Podstawa to kilkaset dolarów (ok. 600), które mnoży się przez przyznane prokuratorowi wielokrotności – od 2,3 do 8. Śledczy otrzyma także zwrot kosztów przesiedleniowej podróży. Obejmują one nie tylko ceny biletów (dojazdu), ale i przewozu mienia oraz ryczałt na inne wydatki związane z podróżą.

Do rozliczenia kosztów prokurator musi dołączyć odpowiednie dokumenty (bilety, rachunki), które potwierdzają poniesione koszty (nie dotyczy to wydatków objętych ryczałtami i dietami). Kiedy dołączenie dokumentu jest niemożliwe, prokurator składa pisemne oświadczenie o wysokości poniesionych wydatków i przyczynach braku rachunku.

Wszelkie wydatki związane z delegacjami prokuratorów poza granice Polski pokrywane są z budżetu Ministerstwa Sprawiedliwości.