SLD chce tak zmienić ustawę o prokuraturze, aby postępowania dyscyplinarne prokuratorów, m.in. w sprawie uchylenia immunitetu, były jawne oraz by drugą ich instancją był sąd powszechny, a nie jak obecnie - w obu instancjach - sądy korporacyjne, prokuratorskie.

Projekt w tej sprawie trafił do marszałka Sejmu w ubiegły czwartek. Propozycje  dotyczą odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej prokuratorów. Jak mówił poseł Sojuszu Jan Widacki, obecnie trudno jest pociągnąć do odpowiedzialności karnej prokuratora, ponieważ sądy dyscyplinarne "bardzo niechętnie, kierując się źle pojętą solidarnością korporacyjną" decydują się na uchylanie immunitetów prokuratorskich.

Widacki zwrócił też uwagę, że postępowania dyscyplinarne prokuratorów są niejawne i w obydwu instancjach - korporacyjne. W związku z tym projekt  zakłada jawność tego typu postępowań oraz to, że ich drugą instancją byłby sąd powszechny.

Kolejną nowością byłaby możliwość przesunięcia terminu, po którym następuje przedawnienie przewinień, tzw. deliktów dyscyplinarnych prokuratorów. Obecnie jest tak, że delikty te przedawniają się po trzech latach, podczas gdy postępowania karne w Polsce trwają po kilka lat. Nierzadko więc okazuje się, że błędy prokuratorów popełnione w trakcie śledztwa wychodzą na jaw dopiero wtedy, gdy upłynął już termin przedawnienia.

Projekt zakłada, że bieg terminu przedawnienia w odniesieniu do przewinień dyscyplinarnych dotyczących śledztwa zacznie biec dopiero po uprawomocnieniu się sprawy, czyli jak sprawa zostanie prawomocnie zakończona.  W ten sposób będzie realna możliwość ścigania prokuratorów za ich dyscyplinarne przekroczenia ze śledztwa.