Trwa dobra passa złotego. Nasza waluta nadal zyskuje na wartości, w szczególności w relacji do dolara. Kurs USD/PLN we wtorek o poranku testował poziom 3,60. Złotemu sprzyja m.in. słabość amerykańskiej waluty na globalnym rynku, co z kolei ma związek ze zbliżającym się posiedzeniem Rezerwy Federalnej i oczekiwaną obniżką stóp procentowych w USA.

Czytaj więcej

Złoty zyskuje do euro i dolara

Dlaczego dolar słabnie, a złoty – nie?

– Słabość dolara na globalnych rynkach przed jutrzejszym posiedzeniem Fed, które według oczekiwań ma przynieść cięcie stóp o 25 punktów bazowych (prawdopodobieństwo takiego scenariusza to 97 proc.) skutkuje zejściem USD/PLN w okolice 3,60. Z kolei para EUR/PLN dalej konsoliduje się wokół 4,25  – wskazuje Marek Rogalski, analityk DM BOŚ.  –  Rentowności 10-letnich obligacji pozostają nieco poniżej 5,50 proc. (5,4850 proc.) kontynuując w zasadzie nudną konsolidację, jaka miała miejsce w sierpniu. To pokazuje, że ani decyzja agencji Fitch z 5 września, kiedy to poinformowała o obniżeniu perspektywy ratingu do negatywnej, ani też wydarzenia z dronami, jakie miały miejsce 10 września, nie zdołały zbytnio wpłynąć na to, co dzieje się na krajowym podwórku. Większe znaczenie ma to, że cięcie stóp procentowych przez RPP z początku września nie zostało zinterpretowane „nazbyt gołębio”, a wczorajsze dane GUS na temat sierpniowej inflacji (2,9 proc. r/r) to potwierdzają, oraz to, że w ujęciu globalnym nadal mamy pozytywne nastroje wokół ryzykownych aktywów i słabość dolara – dodaje Marek Rogalski.

Oczy zwrócone na inflację bazową

We wtorek w kraju kluczowym wydarzeniem będą dane na temat inflacji bazowej. – Na bazie wczorajszych danych inflacyjnych szacujemy, że inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i energii w sierpniu obniżyła się do 3,1 proc. r/r z 3,3 proc. r/r w lipcu. Taki spadek oznaczałby powrót do poziomu obserwowanego po raz ostatni w styczniu 2020, a tym samym potwierdzał normalizację procesów inflacyjnych. Spodziewamy się, że do końca tego roku inflacja bazowa pozostanie w przedziale 3,1-3,3 proc. r/r, a w kolejnym obniży się w kierunku celu inflacyjnego – uważają ekonomiści PKO BP.