Tak wynika z jednego z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Poznaniu.
Sprawa była pokłosiem wniosku o interpretację podatkową. Wystąpiła o nią spółka zajmująca się działalnością kantorową. Wyjaśniła, że w jej ramach m.in. skupuje monety wykonane ze złota dewizowego od zwykłych klientów. Monety mają różną wagę, ale w każdym przypadku są o próbie złota równej lub wyższej niż 900. To monety z nominałem, tj. posiadające wybity nominał różnej wartości i będące prawnym środkiem płatniczym poza terytorium kraju, np. dolary australijskie, amerykańskie, kanadyjskie, euro czy funt brytyjski. Jak również bez wybitego nominału, którym przypisywana jest jednak określona wartość nominalna i będące prawnym środkiem płatniczym poza Polską.
Czytaj więcej
Przy sprzedaży złota nie płacimy daniny od zysków kapitałowych, a przy inwestycji powyżej pół rok...
Spółka chciała potwierdzenia, że umowy sprzedaży monet, przy których występuje jako kupujący, podlegają zwolnieniu z art. 9 pkt 1 ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC). W ocenie pytającej to, że monety są wykonane ze złota dewizowego nie przeszkadza w uznaniu ich za walutę obcą, która jest objęta preferencją.
Czy złote monety to waluty obce czy złoto dewizowe?
Inaczej sprawę widział jednak fiskus. Co prawda przyznał, że nie ma ustawowej definicji walut obcych. Niemniej odwołując się do prawa dewizowego podkreślił, że spółka skupuje monety ze złota dewizowego. A prawo dewizowe wyraźnie różnicuje pojęcia "waluty obce" i "złoto dewizowe". Jak tłumaczyli urzędnicy, pod pojęciem "złoto dewizowe" ustawodawca zawarł także monety bite po 1850 r. Dlatego w ocenie fiskusa, skoro skupowane przez spółkę monety wykonane są ze złota dewizowego, to nie mogą być zaliczane do tzw. walut obcych z ustawy o PCC.