Krajowa Rada Prokuratury bardzo krytycznie ocenia obecny model aplikacji, a w szczególności dalsze istnienie aplikacji ogólnej.
– Jest bardzo kosztownym dla budżetu (wszyscy aplikanci dostają stypendium) rocznym systemem odsiewu dla co najmniej połowy chętnych przed przyjęciem na aplikację sędziowską i prokuratorską – pisze Rada w specjalnej uchwale. Sprzeciw Rady budzą też zasady przyjmowania na aplikację sędziowską i prokuratorską powodujące zjawisko tzw. wyścigu szczurów i stawiające aplikację sędziowską w sytuacji uprzywilejowanej wobec prokuratorskiej.
Rada zachęca do likwidacji aplikacji ogólnej lub zmiany zasad jej prowadzenia. Proponuje równoległe przeprowadzanie odrębnej rekrutacji na aplikację sędziowską i prokuratorską. – Należy przyjąć, że absolwent studiów prawniczych, osoba w wieku co najmniej 24 lat, ma już skrystalizowany pogląd na to, kim chce zostać – zauważają prokuratorzy.
Krytycznie oceniają także program nauczania w Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury. Zbyt dużo w nim jest wiedzy teoretycznej przekazywanej w ramach tzw. zjazdów, a stanowczo za mało praktyk zawodowych odbywanych w różnych jednostkach. Krytykowana jest także końcowa ocena aplikanta. Decyduje o niej suma punktów obejmująca sumę ocen ze wszystkich sprawdzianów oraz łączna ocena przebiegu praktyk.
Na liście mankamentów znalazł się również zbyt długi czas nauki. Jak obliczyli prokuratorzy, na to, żeby zacząć uprawiać ten zawód, trzeba poświęcić 78 miesięcy, czyli 6,5 roku. W grę wchodzi bowiem teoretycznie rok aplikacji ogólnej, 30 miesięcy prokuratorskiej i co najmniej dwa, a najczęściej trzy lata asesury.