Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną podatnika, który nie dochował terminu do wniesienia odwołania (sygnatura akt: II FSK 2558/11).
Mężczyzna w trakcie postępowania w sprawie PIT za 2004 r. ustanowił dwóch pełnomocników. Pełnomocnictwa wpłynęły do urzędu skarbowego, ale podatnik nie wskazał w nich pełnomocnika właściwego do doręczeń. Naczelnik urzędu skarbowego 6 grudnia 2010 r. decyzją określił przybliżoną kwotę zobowiązania podatkowego i dokonał zabezpieczenia na majątku podatnika.
Wizyta w kancelarii
W tym samym dniu pracownik urzędu skarbowego udał się do kancelarii radcy prawnego – jednego z pełnomocników umocowanych do reprezentowania podatnika – żeby doręczyć decyzję. Pośpiech z pewnością miał związek z tym, że zobowiązanie za 2004 r. przedawniało się z końcem roku. Decyzja nie została przyjęta. Z opisu zwrotnego potwierdzenia odbioru wynika, że o godz. 11.10 urzędnik podjął próbę doręczenia w lokalu kancelarii pełnomocnik. Osoba upoważniona do odbioru korespondencji odmówiła jednak przyjęcia przesyłki. Powołała się na cofnięcie pełnomocnictwa dla radcy prawnego. To zdarzenie potwierdzono pisemnym oświadczeniem pracownika kancelarii. W tym samym dniu ok. godz. 11.20, czyli dziesięć minut po próbie doręczenia decyzji w siedzibie pełnomocnika, inny pracownik kancelarii ogólnej urzędu skarbowego przyjął pismo stanowiące odwołanie pełnomocnictwa.
Odwołanie od decyzji o zabezpieczeniu na majątku podatnika zostało nadane na poczcie dopiero 11 stycznia 2011 r. Fiskus uznał, że zostało ono złożone z uchybieniem terminu. Uznał bowiem, że skuteczne doręczenie decyzji organu pierwszej instancji nastąpiło 6 grudnia 2010 r., w trybie art. 153 ordynacji podatkowej.
Podatnik zaskarżył to rozstrzygnięcie. Jego zdaniem informacje zawarte w sporządzonych przez pracowników organu notatkach nie są wiarygodne. Pismo o odwołaniu pełnomocnictwa wpłynęło do organu 6 grudnia 2010 r. w godzinach porannych, tj. przed godziną 11.