Chodzi o Polaków, którzy po przepracowaniu w kraju kilku lat wyjechali do Kanady i tam też podjęli zatrudnienie.
Od 1 października wchodzi bowiem w życie umowa zawarta między rządami polskim i kanadyjskim regulująca zasady ustalania emerytur i rent osobom, które pracowały w obu państwach, oraz transferu świadczeń przyznanych przez instytucję ubezpieczeniową jednego państwa osobom zamieszkałym w drugim. Od tego dnia emeryci będą też mogli złożyć do ZUS wniosek o przelewanie należnego im świadczenia na rachunek bankowy w Kanadzie.
Od początku przyszłego miesiąca możliwe będzie także sumowanie stażu emerytalnego wypracowanego nad Wisłą z czasem pracy w kraju klonowego liścia. Świadczenia przyznawane przez ZUS za łączny staż emerytalnorentowy obliczane będą proporcjonalnie do długości okresów przebytych w Polsce w stosunku całego stażu emerytalnego wypracowanego zarówno w Polsce, jak i w Kanadzie.
Pomoże to w uzyskaniu świadczenia przez osoby, które nie mają odpowiednio długiego stażu pracy w jednym z tych państw (np. w Polsce stare przepisy wymagają 25 lat podlegania ubezpieczeniom).
Jeżeli okazałoby się, że ten łączny staż emerytalnorentowy jest zbyt krótki do przyznania emerytury lub renty, uwzględniony zostanie także staż uzyskany przez zainteresowanego w państwach połączonych tego typu umowami, przewidującymi sumowanie okresów podlegania ubezpieczeniu, np. w Stanach Zjednoczonych, Niemczech czy w Wielkiej Brytanii.