Nowa przepisy wprowadzają stawkę minimalną 7,79 euro za godzinę w landach zachodnich i 6,89 euro we wschodnich dla pracowników zatrudnianych za pośrednictwem agencji pracy. Jak podaje serwis www.workexpress.pl ustawa dotyczy około 900 tys. pracowników, w tym także Polaków, którzy pracują za Odrą.
Od 1 maja br. Niemcy otworzą rynek pracy dla Polaków - na pracę w tym kraju niepotrzebne będzie zezwolenie. Federalna Agencja Pracy zakłada, że od maja przybywać będzie corocznie od 50 do 70 tys. Polaków poszukujących pracy.
Dziś średnie krajowe wynagrodzenie brutto w Niemczech wynosi 3.450 euro miesięcznie. W nowych krajach związkowych wynagrodzenie jest niższe o jedną trzecią. Powszechna płaca minimalna (Mindestlohn) w Niemczech do tej pory nie istniała. Niemieckie związki zawodowe obawiały się, że agencje pośrednictwa pracy mogłyby narzucić po 1 maja stawki wynagrodzeń niższe od występujących w Niemczech.
- Dla Polaków zatrudnianych w Niemczech nowe przepisy oznaczają przede wszystkim zatrudnienie za lepsze wynagrodzenie, bez ryzyka i nadal w pełni legalnie. Poprawia się też bezpieczeństwo zatrudnienia pracowników z Polski. Agencja pracy tymczasowej, świadcząca usługi na terenie Niemiec, musi płacić niemieckie stawki minimalne, bez względu na to skąd pochodzi, gdzie jest zarejestrowana i gdzie zrzeszona – dodaje Renee Reich z Piening Personal GmbH, niemieckiej agencji doradztwa personalnego i pracy tymczasowej, cytowany przez Work Express.
Zdaniem Renee Reicha nowa ustawa jest także korzystna dla niemieckich agencji zatrudnienia, gdyż zapobiega psuciu rynku przez małe agencje, zatrudniające ludzi za grosze.