Niemcy za dużo wymagają

Polscy pracownicy nie biorą w ciemno ofert składanych przez zachodnich sąsiadów

Publikacja: 16.06.2011 04:43

Taki wniosek płynie z wczorajszego spotkania „Otwarcie niemieckiego rynku pracy – pierwsze podsumowanie i prognozy" zorganizowanego przez Polskie Forum HR w Warszawie.

Od 1 maja zniesiono ograniczenia w dostępie do rynku pracy w Niemczech. Miało to przyciągnąć rzesze Polaków.

Jak jednak pokazuje pierwszy miesiąc ułatwień, na razie tak się nie stało. Dlaczego?

Niemieccy pracodawcy mają wysokie wymagania – wyjaśnia Dariusz Lamot, członek zarządu PF HR. – Nie dość, że stawiają na odpowiednie kwalifikacje, to jeszcze żądają doskonałej znajomości niemieckiego.

Tymczasem Polacy znają przeważnie angielski. Największy jednak kłopot w tym, że firmy nie zamierzają wynagradzać Polaków na godnym poziomie. Oferowane stawki są niższe niż te, które dostają ich rodzimi pracownicy. Są też mniej korzystne niż kwoty wypłacane w Polsce lub w innych krajach.

– Niemiecki pracodawca ma konkurentów w Unii, np. we Francji lub Holandii – stwierdza Guido Vreuls, członek zarządu PF HR. – Płaca minimalna w Niemczech wynosi średnio 6,53 euro za godzinę, natomiast w Holandii 8,22 euro za godzinę.

Poziom migracji wzrośnie, gdy niemieckie firmy zweryfikują swoje oferty.

Więcej w serwisie:

Prawo dla Ciebie

»

Polak za granicą

»

Praca za granicą

»

Niemcy

 

Zobacz cały poradnik:

Taki wniosek płynie z wczorajszego spotkania „Otwarcie niemieckiego rynku pracy – pierwsze podsumowanie i prognozy" zorganizowanego przez Polskie Forum HR w Warszawie.

Od 1 maja zniesiono ograniczenia w dostępie do rynku pracy w Niemczech. Miało to przyciągnąć rzesze Polaków.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr