Płacę na najniższym możliwym poziomie zarabia znacznie ponad 3 mln pracowników
Z danych GUS wynika, że płacę na najniższym możliwym poziomie zarabia znacznie ponad 3 mln pracowników. Pod koniec grudnia niespełna 12 mln osób było pracownikami najemnymi, a pracowało ponad 15 mln osób w gospodarce narodowej (włącznie z rolnikami i samozatrudnionymi). Nawet jeśli odnieść liczbę tych ostatnich do liczby osób z najniższą płacą, to oznacza, że pensję na najniższym poziomie ma co piąta. Co więcej – na co od lat zwracają uwagę związki zawodowe, a wiosną powiedziała także minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – płaca minimalna nie równa się płacy zasadniczej. Dla pracowników wynikają z tej sytuacji różne komplikacje.
Jaka może być różnica pomiędzy płacą minimalną a zasadniczą? – W wielu małych bibliotekach wszyscy pracownicy lub większość dostają płacę minimalną. Jeśli ktoś jest kierownikiem i otrzymuje dodatek funkcyjny, który nie jest wliczany do minimalnej, to już się o takiej placówce mówi, że „dobrze” płaci – ze smutkiem tłumaczy Agnieszka Lachcik, przewodnicząca Federacji Związków Zawodowych Pracowników Kultury i Sztuki. Zwraca uwagę na dwa zjawiska związane z płacami w domach kultury, muzeach, bibliotekach, a więc w placówkach, które są wymienione w ustawie o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej: włączaniu dwóch dodatków do płacy zasadniczej, by pracownik miał minimalną, oraz o spłaszczeniu wszystkich płac w sektorze.
Pracownicy instytucji podlegającej tej ustawie mogą otrzymywać dwa dodatki, które nie są wliczane do pensji zasadniczej, a które dodane do niej „tworzą” płace minimalną. Pierwszy to funkcyjny, drugi - specjalny. Ten dostają osoby, którym powierza się obowiązki – zwykle czasowe – wykraczające poza ich standardowy zakres obowiązków.
– W zeszłym roku OPZZ prowadził akcję „pasków wstydu”. Na dokumentach z placówek kultury było widać, jakie elementy płacy składają się na minimalną. Jeśli w bibliotece pracują dwie osoby, które maja płacę minimalną, i jedna jest kierownikiem, a druga nie, to ta druga ma wyższą pensję zasadniczą niż pierwsza, ponieważ nie otrzymuje dodatku funkcyjnego – tłumaczy Agnieszka Lachcik. I dodaje: – Co roku piszę listy do samorządów, do ministerstwa z monitem, by placówki otrzymywały większe pieniądze na funkcjonowanie, bo zwykle mają tyle pieniędzy, że po podniesieniu płacy minimalnej są kłopoty z podnoszeniem wynagrodzeń innych pracowników. Stąd postępujące spłaszczenie – zauważa, że przy ok. 12-proc. inflacji w zeszłym roku płace w sektorze osób, które zarabiały ponad minimum, wzrosły przeciętnie o 4 proc.
Prywatne firmy obchodzą przepisy o minimalnej płacy
– Nie powinno być tak, że wzrost płacy minimalnej jest podstawowym mechanizmem podnoszenia płac – uważa Anna Kwasiborska, wiceprzewodnicząca NSZZ Pracowników Policji. Pracownicy cywilni w policji albo są członkami Korpusu Służby Cywilnej i wówczas ich płace wynikają ze specjalnego ustalania wynagrodzeń tej grupy pracowników (mnożników i kwoty bazowej przyjętej dla całego Korpusu), albo nie są. Zarobki tych drugich, szczególnie w komendach powiatowych, oscylują wokół płacy minimalnej, nawet jeśli osoby te zajmują stanowiska związane z koniecznością posiadania certyfikatów bezpieczeństwa. Możliwość wliczania np. premii regulaminowej do płacy minimalnej ma znaczenie między innymi przy ustalaniu stawki stażowej. Ta jest wypłacana obok płacy minimalnej – tłumaczy ekspertka.