Na 72 tys. zł wycenił ratusz zniszczenia po piątkowych demonstracjach. Na pl. Konstytucji i Na Rozdrożu drogowcy musieli naprawić zdemolowaną sygnalizację świetlną, wymienić rozbite żarówki, uzupełnić wyrwaną z ziemi kostkę i cegły oraz odtworzyć zniszczone przystanki. Samo sprzątanie, w którym wzięło udział ok. 90 osób, kosztowało ponad 17 tys. zł.
– Tymi kosztami chcemy obciążyć organizatorów manifestacji – mówi rzeczniczka urzędu miasta Agnieszka Kłąb.
– Wspólnie z policją sprawdzimy, z jakich demonstracji wyszły osoby, które niszczyły miasto, i wystawimy im odpowiednie rachunki. Ostrzegaliśmy, że tak zrobimy.
Jeśli organizatorzy wieców nie zapłacą faktur, to miasto poda ich do sądu. Niewykluczone, że sprawa trafi do komornika. Swoich strat nie wyceniły jeszcze policja ani telewizja TVN24 czy Polskie Radio, którym zniszczono wozy transmisyjne, oraz mieszkańcy okolicznych domów.
Na pl. Konstytucji podczas Marszu Niepodległości chuligani zaatakowali policję kostką brukową i petardami, a na pl. Na Rozdrożu podpalili wozy transmisyjne telewizji i radia. Organizatorzy odcinają się od tych wydarzeń. – Zdecydowanie potępiamy bandyckie zachowania – mówi prezes Młodzieży Wszechpolskiej Robert Winnicki.