Rz: Został pan w Polsce odznaczony Krzyżem Solidarności Walczącej. Co dla pana oznacza ta nagroda?
Mustafa Dżemilew:
Utworzenie Solidarności Walczącej było dla nas jednym z najbardziej znamiennych wydarzeń w historii sprzeciwu wobec komunizmu. Obserwowaliśmy polską walkę o niepodległość, zdając sobie sprawę, że od jej wyniku zależy nie tylko wolność Polski, ale także losy innych narodów.
W niepodległej Ukrainie Tatarzy walczą o odzyskanie ziemi i przywrócenie praw odebranych w czasie deportacji przez Stalina w 1944 roku.
Władze Ukrainy podejmowały próby rozwiązania naszych problemów, ale próby te są dalekie od tego, by zrekompensować nam straty w wyniku deportacji. Odkąd Ukraina uzyskała niepodległość, za otrzymane od państwa pieniądze mogliśmy zapewnić dach nad głową siedmiu tysiącom naszych rodaków. 80 tysięcy nadal nie ma mieszkań. Parlament Ukrainy dotąd nie przyjął ustawy o przywróceniu praw repatriantom. Ustawa przeszła przez pierwsze czytanie, ale w drugim Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza może jej nie poprzeć.