Rz: Przed wyjazdem do Watykanu pojawiały się głosy, że biskupi jadą do papieża po upomnienie. Nic takiego jednak się nie zdarzyło, a teraz jeden z publicystów zdziwił się, że papież jest katolikiem.
Bp Wojciech Polak:
W jakim sensie?
Bo nie tylko nie zgodzi się na eutanazję czy aborcję, ale jego zdaniem papież wręcz „mówi Michalikiem".
To ciekawe stwierdzenie, bo prawda jest taka, że biskupi ani nie jechali po reprymendę, ani jej nie dostali. Nie jechaliśmy się też papieżowi skarżyć. Chodziło o to, by dzielić z nim różne radości, nadzieje i wyzwania, ale także pewne obawy, które wiążą się z przemianami kulturowymi, w których Kościół uczestniczy i w których jest zanurzony. Papież rozmawiał z nami w duchu głębokiej troski o Kościół, nie tylko w Polsce, ale też na świecie. Mówiliśmy o nauczaniu, sposobach docierania do wiernych. Znaleźliśmy z papieżem wspólny język.