Nagrali kilkadziesiąt osób

Ponad 100 tys. zł mieli dostać kelnerzy za nagrywanie polityków. Marek Falenta zaprzecza, by im płacił.

Publikacja: 27.06.2014 02:00

Nagrali kilkadziesiąt osób

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Prokuratura twierdzi, że podsłuchiwanych było kilkadziesiąt osób ze świata polityki i biznesu. Trzyma się wersji, zgodnie z którą potajemnie mieli je nagrywać Łukasz N. i Konrad L., pracownicy warszawskich restauracji. Czynić to mieli w porozumieniu z biznesmenem z branży węglowej Markiem Falentą i jego szwagrem Krzysztofem R.  Wszyscy mają status podejrzanych.

Według informacji „Rz" śledczy uważają, że kelnerzy sprzedali nagrania łącznie za ponad 100 tys. zł (znaczna większość tej kwoty miała trafić do N.).

Zobacz specjalny raport: Afera taśmowa

Falenta (podobnie jak R.) zaprzecza, by im płacił, i odcina się od udziału w aferze. – Prokuratura nie udostępniła nam żadnych zebranych materiałów, co najprawdopodobniej wskazuje na to, że mocnych dowodów brak – mówi „Rz" mec. Grzegorz Radwański, adwokat Falenty.

Jak podała wczoraj prokuratura, N. miał nagrywać od  lipca zeszłego roku, a Konrad L. od września. Skończyli w tym miesiącu (obaj przyznali się do zarzucanych im czynów). Grono podsłuchiwanych było imponujące: politycy, biznesmeni, byli i obecni funkcjonariusze publiczni. Skąd to wiadomo? – W różnych miejscach zabezpieczono wiele nośników – mówi prok. Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga. Śledczy nie zdobyli nagrań wszystkich rozmów. O niektórych wiedzą tylko z wyjaśnień N. i L.

Mazur poinformowała, że zdobyte dotychczas nagrania (także te od redakcji „Wprost") przekazano ABW do ekspertyzy. W rozmowie z portalem Niezalezna.pl przyznała, że nie wykonano ich kopii.

Jakim motywem mieliby się kierować biznesmeni podejrzani w śledztwie, prokuratorzy nie wyjaśniają. Donald Tusk mówił w środę w Sejmie m.in. o zagrożonych interesach przedsiębiorców sprowadzających z Rosji surowce energetyczne.

Adwokat Falenty zapowiada, że zaskarży decyzję prokuratury o środkach zapobiegawczych. Ma zastrzeżenia do kaucji w wysokości 1 mln zł, a zwłaszcza  do zakazu opuszczania kraju i zabrania paszportu. – To bardzo utrudnia panu Falencie działania w interesach. Może ktoś się obawiał, że będzie kontynuował biznes związany ze sprowadzaniem węgla z Rosji – mówi mec. Radwański. Dodaje, że kaucja  jest nieadekwatna, bo w zarzucie nie ma mowy, by jego klient odniósł jakąś korzyść majątkową.

Piotr Nisztor, współautor tekstów o aferze taśmowej we „Wprost", we wczorajszej rozmowie z „Rz" przekonywał, że  „śledczy działają po omacku".

Rolę prokuratury w aferze taśmowej omawiali też wczoraj posłowie. Komisja Sprawiedliwości zajęła się najazdem śledczych i ABW na redakcję „Wprost" (20 czerwca). Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski stwierdził, że funkcjonariusze Agencji „nie zadawali ciosów, nie stosowali specjalnych chwytów, nie wykręcali rąk" naczelnemu tygodnika Sylwestrowi Latkowskiemu. Prokurator generalny Andrzej Seremet powtórzył, że działania śledczych i ABW były zasadne, chodziło o „zdobycie dowodu przestępstwa, a nie pognębienie prasy". Sama Agencja po wewnętrznej kontroli też zapewnia, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem.

Warszawska prokuratura pokazała dziennikarzom fragmenty nagrań z akcji we „Wprost". Mazur podkreślała, że prokurator miał w ręku nośnik zawierający nagrania, ale nie próbował go zabrać bez zgody naczelnego tygodnika.

Latkowski zareagował błyskawicznie. – Używano wobec nas siły – powiedział dziennikarzom. – Jeden z funkcjonariuszy ABW zaczął wyłamywać mi palce, on i inni działali nieprofesjonalnie.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!