Klich przyznał, że Platforma też pracowała nad ustawą antyterrorystyczną, ale dodał, że PO nigdy nie złożyła projektu takich przepisów w Sejmie "dlatego, że w tych przepisach zawsze była przewaga służb, nad instytucjami kontrolującymi przestrzeganie praw człowieka". Powodem tego - jak tłumaczył Klich - był fakt, iż nad projektem ustawy od 2006 roku pracują ludzie związani ze służbami.
- W PO nie podoba się nam brak kontroli jakiegokolwiek organu zewnętrznego w dostępie i przetwarzaniu danych pochodzących z baz danych ZUS, NFZ i wszystkich baz danych publicznych w Polsce. Służby powinny mieć do nich dostęp, ale powinien istnieć organ kontrolny, który sprawdzałby jak te dane są przetwarzane - tłumaczył Klich. - Ta ustawa takiego organu nie stwarza - dodał.
Klich zauważył też, że przepisy, które obecnie uchwala Sejm nie zdążą zostać wprowadzone w życie przed Światowymi Dniami Młodzieży i szczytem NATO. W jego ocenie PiS-owi chodzi o "długofalowe wzmocnienie służb w Polsce". Tymczasem Platformie "chodzi o to, aby Polak mógł się czuć bezpiecznie, ale również, aby jego prawa były respektowane".
Klich nie wykluczył, że PO zaskarży ustawę antyterrorystyczną do TK. - Może tak być, jeszcze się nad tym nie zastanawialiśmy. Prawo jest traktowane (przez PiS - red.) jako narzędzie sprawowania władzy przez bieżącą większość parlamentarną, a nie od tego, żeby broniło obywatela przed wszechwładzą rządu - dodał.
Senator PO zwrócił też uwagę, że na mocy zaproponowanych przez PiS przepisów cudzoziemcy w Polsce będą kompletnie pozbawieni kontroli sądowej, a dotyczy to również m.in. obywateli UE. - To jest przekroczenie jakichkolwiek standardów - dodał. Klich podkreślił, że jeśli ustawa w takim kształcie zostanie przyjęta, na pewno zostanie zaskarżona do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który ją uchyli.
Klich odniósł się też do informacji, że batalion USA, który ma stacjonować w Polsce, będzie zlokalizowany w okolicach tzw. przesmyku suwalskiego. - Lokalizacja ma drugorzędne znaczenie. Wojsko w czasie pokoju jest zlokalizowane w garnizonach, wychodzi na czas ćwiczeń. W sytuacji kryzysu zajmuje natomiast rejony operacyjne. Najważniejsze jest to, aby batalion NATO w Polsce był. - Trzymam kciuki, aby ten batalion się tu znalazł i był interoperacyjny z innymi batalionami, które są w krajach bałtyckich - podkreślił.