O prawie i przyzwoitości

Szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego, Sławomir Nowak, Rudolf Valentino PO dzielił się ze swoimi wyborcami lękiem przed nadmierną wyborczą frekwencją: "(...) elektorat taki skrajnie prawicowy, taki uwiedziony tymi wszystkimi emocjami, czy niesiony tymi emocjami, a jednocześnie elektorat, który wspiera formacje polityczne, które wypowiadają się za taką Polską zamkniętą, ksenofobiczną, nienowoczesną, może pójść na te wybory i to w dużej ilości."

Publikacja: 13.06.2010 01:01

Bronisław Wildstein

Bronisław Wildstein

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

A jeśli taki "elektorat", gdyż tak w języku Nowaka nazywają się obywatele, do wyborów pójdzie, to na prezydenta może zostać wybrany nie ten co trzeba. Wybrany zostanie "ten co dzieli", a nie "ten co łączy", czego tak piękny wyraz dał szef jego sztabu wyborczego. Wybrany zostanie kandydat "nienawiści i pogardy", a nie "miłości", którą Valentino PO tak ujmująco ogarnia "nienowoczesny elektorat".

Należy więc zminimalizować błędy elektoratu czyli Polaków. W tym celu PO musi wykorzystać szansę, którą dała jej smoleńska tragedia. Chodzi o to, aby błyskawicznie obsadzić stanowiska zwolnione przez tych, którzy zginęli w katastrofie. Należy wykorzystać do końca okazję, którą stworzyła śmierć prezydenta, czyli czasowe przejęcie jego obowiązków przez marszałka z nadania PO.

Podpisze on więc ustawę o IPN, która spowoduje, że instytucja ta w nowym kształcie nie będzie już grzebać tam gdzie nie powinna; mianuje szefa NBP, mimo że nic go w tej sprawie nie pili, tak jak i w kwestii nominacji swojego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich. W tempie ekspresowym, jakiego nie wykazała rządząca partia w żadnej dotąd sprawie, odrzuci sprawozdanie KRRiT, co doprowadzi do przejęcia przez rząd kontroli nad mediami publicznymi.

Ponieważ jednak samo odwołanie KRRiT nie będzie skutkować bezpośrednią zmianą rad nadzorczych, które odwołać mogą zarządy TVP i publicznego radia, PO przygotowuje w fascynującym tempie nową ustawę, która to umożliwi. Najprawdopodobniej zostanie ona przegłosowana pomiędzy dwoma turami wyborczymi. Przecież chodzi o to, aby położyć kres skandalowi, jakim jest różnica między TVP a "zaprzyjaźnionymi telewizjami". Miłość do rządu powinna jednoczyć wszystkich, a fakt, że ktoś się z niej wyłamuje wywołuje słuszne oburzenie (nie tylko) Andrzeja Wajdy. W ten sposób TVP zostanie "odpolityczniona" czyli przekazana narodowi za pośrednictwem rządu.

Swoją drogą, w obecnej, "pisowskiej TVP" w programie III czyli Info trwa nieustająca kampania wyborcza Grzegorza Napieralskiego. Nie tylko transmitowane są tam wszystkie jego możliwe wystąpienia, ale nawet ich brak. Ponieważ "elektorat" Napieralskiego jest łakomym kąskiem w drugiej turze wyborczej, nikt sprawy nie dostrzega. To główne przegięcie partyjne obecnej TVP nie licząc ziejących anykaczyńskim resentymentem publicystów (?) w rodzaju Jacka Żakowskiego czy Tomasza Lisa.

Bronisław Komorowski nie łamie prawa wykorzystując swoje prerogatywy jako p.o. prezydenta. A przyzwoitość? III RP przyzwyczaiła nas do deklaracji jej autorytetów oburzonych tym, że można mieć zastrzeżenia do kogoś "nie skazanego prawomocnym wyrokiem". Nie przypuszczam, aby głoszący to zastanawiali się nad konsekwencjami tego typu zastąpienia moralności przez prawo. W efekcie oznacza to nie tylko śmierć moralności, ale i wydrążenie prawa z jakiekolwiek treści i sprowadzenie go do paragrafu. Oczywiście, w życiu prywatnym do zasad moralnych odwoływał się będzie każdy z tych, który zapomina o nich w życiu publicznym. Potem narzekał będzie nad upadkiem współczesnej polityki.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/wildstein/2010/06/12/o-prawie-i-przyzwoitosci/]Skomentuj[/link][/ramka]

A jeśli taki "elektorat", gdyż tak w języku Nowaka nazywają się obywatele, do wyborów pójdzie, to na prezydenta może zostać wybrany nie ten co trzeba. Wybrany zostanie "ten co dzieli", a nie "ten co łączy", czego tak piękny wyraz dał szef jego sztabu wyborczego. Wybrany zostanie kandydat "nienawiści i pogardy", a nie "miłości", którą Valentino PO tak ujmująco ogarnia "nienowoczesny elektorat".

Należy więc zminimalizować błędy elektoratu czyli Polaków. W tym celu PO musi wykorzystać szansę, którą dała jej smoleńska tragedia. Chodzi o to, aby błyskawicznie obsadzić stanowiska zwolnione przez tych, którzy zginęli w katastrofie. Należy wykorzystać do końca okazję, którą stworzyła śmierć prezydenta, czyli czasowe przejęcie jego obowiązków przez marszałka z nadania PO.

Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!