Brytyjskich psychiatra o norweskim terroryście

Dr James Alvarez, brytyjski psychiatra i policyjny negocjator, współpracuje m.in ze Scotland Yardem i policją nowojorską

Publikacja: 25.07.2011 20:58

Kim jest norweski zamachowiec Anders Behring Breivik? Szaleńcem, masowym mordercą?

Dr James Alvarez:

Ani jednym, ani drugim. Wiem, że ostatnio stało się modne, by typologizować terrorystów. Moim zdaniem jednak to nie jest takie proste. Bo gdyby było, to dałoby się z łatwością przewidzieć zamachy, bądź kto stanie się zamachowcem. A tak nie jest. Każdy przypadek jest inny i powinien być traktowany osobno. Jedna cecha jednak charakteryzuje wszystkich terrorystów – to jest narcyzm. Anders Behring Breivik jest zakochany w sobie. Jego zdaniem świat kręci się wokół niego i jego przekonań. Inni ludzie są dla niego tylko statystami. Świadczy o tym także to, że chce, aby jego rozprawa była publiczna, i że zamierza stanąć przed norweskim sądem w mundurze. Ktoś, kto pisze osobisty manifest na 1500 stron, musi być narcyzem. Tacy ludzie działają samotnie i nie wiążą się z żadnymi ugrupowaniami, bo są niedostosowani społecznie. Narcyzowie odpychają innych, nie potrafią nawiązać żadnych osobistych relacji z otoczeniem. Wszystkie kontakty pozostają powierzchowne, płytkie. I służą wyłącznie do zaspokojenia własnych potrzeb.

Breivik działał z wyjątkowym okrucieństwem. Nie okazał swym ofiarom choćby odrobiny litości. Jak to możliwe w przypadku kogoś, kto twierdzi, że chce bronić chrześcijańskich wartości?

Bo to tylko zasłona dymna. Rzekoma misja Breivika nie jest niczym innym niż wyrazem jego narcyzmu. Tak naprawdę chodzi wyłącznie o niego. Misja służy mu do tego, by znaleźć się w centrum zainteresowania. I to tłumaczy także jego wyjątkowe okrucieństwo. Człowiek, który uważa siebie za pępek świata, jest w stanie zabijać innych z zimną krwią, bo oni się dla niego nie liczą. To pionki bez znaczenia. Jego życie jest więcej warte od ich życia. Narcyzm Breivika jest tak daleko posunięty, że oczekiwał wręcz pozytywnej reakcji na swoje czyny. Był przekonany, że zabójstwo dziesiątek nastolatków i zamach bombowy wywołają rewolucję w Norwegii. Czuł się panem życia i śmierci. Dla niego było oczywiste, że wszyscy tak myślą jak on i że stanie się bohaterem. Dlatego nie popełnił samobójstwa, jak robią to często muzułmańscy zamachowcy. Nie spodziewał się przerażenia, szoku, które wywołał. A najmniej spodziewał się tak wielkiej solidarności w norweskim społeczeństwie. Ludzie się do siebie zbliżyli. Czyli reakcja jest odwrotna do tej, którą chciał wywołać.

Co różni go więc od islamskich ekstremistów, tych, którzy dokonali choćby zamachów na londyńskie metro?

W moim mniemaniu niewiele. Dla mnie każdy terrorysta to chodząca patologia poszukująca celu. Tacy osobnicy zachowują się jak ogół śmiertelników, ale odmiennie postrzegają świat. Narcyzm jest tu centralną cechą, oraz brak społecznego dostosowania, czyli często w takich przypadkach występujące antyspołeczne zaburzenie osobowości. Jaką ideologię ci ludzie wybierają sobie do usprawiedliwienia swoich czynów – jest bez znaczenia. Przy czym nie każdy narcyz czy psychopata staje się terrorystą. Jakie mechanizmy prowadzą do tego, nie wiadomo. To może zależeć od wielu czynników. Takich jak choćby wewnętrzna frustracja. Anders Breivik i jemu podobni często winią innych za swoje życiowe niepowodzenia. I mają tendencję do przekładania ich na ogół społeczeństwa. Breivik swą frustrację skierował na rząd, lewicę i imigrantów.

W niektórych mediach pojawiły się spekulacje na temat jego nieszczęśliwego dzieciństwa, braku kontaktu z rodzicami. Czy to mogło odegrać rolę?

Bardzo nie lubię takich tłumaczeń. Wielu ludzi miało nieszczęśliwe dzieciństwo. I to o wiele gorsze od Andersa Breivika. I nie chwytają za broń, by zabić dziesiątki niewinnych ludzi. Przyczyny tej masakry leżą wyłącznie w nim. W jego osobowości. Kiedy człowiek jest introwertykiem, wybiera sobie odpowiedni zawód, na przykład zostaje bibliotekarzem. Inni są ekstrawertykami, więc wybierają zawód, w którym pracują z ludźmi. Narcyzowie zaś szukają sposobu, by zwrócić na siebie uwagę. Jedni zaspokajają tę potrzebę, stając się aktorami, piosenkarzami bądź politykami. A inni, jak Anders Breivik, dokonują zamachów i zabijają ludzi. To brzmi niesłychanie banalnie, wiem, ale tak po prostu jest.

— rozmawiała Aleksandra Rybińska

Kim jest norweski zamachowiec Anders Behring Breivik? Szaleńcem, masowym mordercą?

Dr James Alvarez:

Pozostało 98% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!