Arabowie obserwują polskie wybory

Wysłannicy z Egiptu, Libii i Tunezji uczą się w Polsce zasad demokratycznego głosowania

Publikacja: 08.10.2011 00:57

Na wybory do Polski przyjechało 15 przedstawicieli krajów, które obaliły dyktatorów i próbują budować demokrację. Sześciu Egipcjan odwiedzi w niedzielę trzy lokale wyborcze w Płocku. Czworo Libijczyków uda się do Radomia, a pięcioro wysłanników z Tunezji zjawi się w komisji przy pl. Bankowym w Warszawie.

Wieczorem wszyscy będą obserwować otwieranie urn i liczenie głosów.

W programie znalazła się też wizyta w Państwowej Komisji Wyborczej, gdzie zostanie im pokazany system informatyczny do obsługi głosowania.

– Chcemy pokazać, jak bardzo system ułatwia przeprowadzenie wyborów i podliczanie wyników. Jego stworzenie i udoskonalenie zajęło nam trzy lata, ale z naszą pomocą zainteresowani mogliby go wdrożyć w pół roku – mówi „Rz" Romuald Drapiński z PKW.

Polska od kilku miesięcy dzieli się swoimi doświadczeniami w budowie demokracji z krajami Afryki Północnej. Z misją do Tunezji pojechali były prezydent Lech Wałęsa i marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

– Jesteśmy wdzięczni, że możemy się uczyć od Polski – podkreślali arabscy obserwatorzy.

Ale nie zawsze udaje się przekonać ich kraje, by nie powtarzały polskich błędów. Jednym z nich był brak progu wyborczego w 1991 roku, kiedy ze 111 zarejestrowanych komitetów do Sejmu weszło aż 29. W Tunezji już teraz jest 160 partii. W efekcie pierwszy demokratyczny parlament może być bardzo rozdrobniony, a reformowanie kraju utrudnione.

Polska, w której rzadko głosuje więcej niż 50 proc. uprawnionych, nie ma też dobrej recepty na uniknięcie niskiej frekwencji.

– Możemy mieć problem z przekonaniem ludzi do głosowania. Społeczeństwo straciło zaufanie do wyborów. Wszystkie poprzednie były sfałszowane – mówi Abdelmoez Ahmed Ibrahim Mohamed, przewodniczący Egipskiej Komisji Wyborczej.

Zorganizowanie demokratycznych wyborów było jednym z głównych żądań wysuwanych podczas arabskich rewolucji. W Libii wciąż trwają walki i perspektywa elekcji jest dość odległa, ale w Tunezji wybory mają się odbyć już 23 października, a w Egipcie pod koniec listopada.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora w.lorenz@rp.pl

Na wybory do Polski przyjechało 15 przedstawicieli krajów, które obaliły dyktatorów i próbują budować demokrację. Sześciu Egipcjan odwiedzi w niedzielę trzy lokale wyborcze w Płocku. Czworo Libijczyków uda się do Radomia, a pięcioro wysłanników z Tunezji zjawi się w komisji przy pl. Bankowym w Warszawie.

Wieczorem wszyscy będą obserwować otwieranie urn i liczenie głosów.

Pozostało 81% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!