Wiesław Chrzanowski uczestniczył w najważniejszych wydarzeniach XX wieku. Ale jego zasługi nigdy nie były odpowiednio wyeksponowane. To trochę efekt jego wielkiej skromności. Skromność, takt, wręcz nieśmiałość, kultura – to cechy, które uderzały każdego, kto go spotkał. Nie brakło mu też heroicznej odwagi i umiaru, dzięki którym w jego życiorysie nie było wydarzeń, za które później musiałby przepraszać.
Urodził się 88 lat temu w rodzinie inżyniera, który przed majem 1926 roku był ministrem przemysłu w kilku rządach, później rektorem Politechniki Warszawskiej.
Świat Chrzanowskiego zawalił się w 1939 r., gdy wybuchła wojna. Na początku okupacji jego ojca, również Wiesława, aresztowali Niemcy. Choć go zwolniono, szybko zmarł z powodu nieleczonej choroby.
Przyszły marszałek Sejmu został członkiem konspiracji związanej z przedwojennym Stronnictwem Narodowym i żołnierzem Narodowej Organizacji Wojskowej. W szeregach batalionu "Harnaś" walczył w powstaniu warszawskim. Powstanie odcisnęło na nim tak silne piętno, że tuż po jego zakończeniu uważał, iż jego wywołanie było przestępstwem. Później złagodził swój sąd.
Po wojnie dokończył studia prawnicze. Z czasem uzyskał tytuły naukowe, a później zaczął też wykładać. Jako "element antysocjalistyczny" musiał schronić się w niszy, jaką było prawo spółdzielcze. Przez lata był radcą warszawskich spółdzielni.